Chyba każdy z nas przez to przechodził. Podczas natłoku codziennych obowiązków, zdarzyło nam się wstawić pranie, a następnie zapomnieć o jego wyjęciu z bębna pralki, często robiąc to, dopiero następnego dnia. Najlepszą oznaką tego, że twoje ubrania były pozostawione w pralce zbyt długo, jest ich powąchanie. Jeśli stwierdzisz, że ich zapach nie jest dobry, być może bakterie oraz pleśń zaczęły się namnażać.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Pozostawianie mokrych ubrań w pralce przez dłuższy czas tworzy środowisko sprzyjające rozwojowi pleśni i bakterii. I nie chodzi tutaj o np. 8 godzin, ale nawet 30 minut. Po tym czasie zaczynają się namnażać groźne dla naszego zdrowia zarazki. Terry Fisher, ekspert od sprzątania wyjaśnia na łamach serwisu The Mirror:
Mokre pranie pozostawione w pralce ponad pół godziny może spowodować rozkwit zarazków.
Sygnałem, iż tak się stało, będzie nieprzyjemny, ostry zapach. Jednym z głównych powodów, dla których konieczne jest unikanie tej praktyki, jest szybkie rozprzestrzenianie się bakterii oraz pleśni. Te z kolei mogą powodować problemy zdrowotne, w tym skórne i z układem oddechowym, szczególnie wśród alergików czy osób z astmą.
W przypadku mokrego prania, które nie zostało wyciągnięte z pralki zaraz po zakończeniu cyklu, a po powąchaniu wyczuwalna jest nieprzyjemna woń, konieczne będzie ponowne wypranie ubrań. Niestety, ale w większości przypadków żadna ilość suszenia nie pomoże usunąć zapachu stęchlizny.
Aby w przyszłości uniknąć podobnych sytuacji, jak pozostawienie mokrego prania w bębnie, rozważ ustawienie alarmu bądź timera. Ułatwi to wykonywanie domowych obowiązków.