W środę odbyła się konferencja SuperHit Festiwal, podczas której poznaliśmy gwiazdy, jakie wezmą udział w festiwalu. Jednymi z nich jest zarówno Doda, jak i Edyta Górniak, których wzajemne relacje od lat są obserwowane przez fanów i fanki. Tym razem również wzrok zainteresowanych przyciągnęła sytuacja, która wydarzyła się pomiędzy dwiema gwiazdami polskiej estrady.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Na środową konferencję prasową festiwalu SuperHit Festiwal Edyta Górniak przybyła spóźniona. Osoby, które ją oglądały, mogły dostrzec, jak gwiazda wita się tylko z wybranymi osobami, pomijając między innymi Dodę, której nie podała ręki. Relacje między gwiazdami od lat są szeroko komentowane w mediach, gdyż często kobiety nie szczędzą sobie złośliwości. Krótkie nagranie z konferencji obiegło media społecznościowe i zostało udostępnione między innymi przez Dodę.
Nagranie udostępnione na Instagramie Doda opatrzyła także krótkim opisem, odnosząc się do sytuacji. "Dla takich chwil warto żyć. Wczoraj na konferencji prasowej Polsatu wyznaczono mi miejsce, które pięknie i symbolicznie pokazuje, jak zgoda BUDUJE". W sekcji komentarzy zawrzało od słów obserwatorek i obserwatorów, którzy postanowili odnieść się do sytuacji pod popularnym filmikiem.
Dorota Rabczewska udostępniła na Instagramie krótki filmik z konferencji, który staje się coraz bardziej popularny. - Bardzo się cieszę, że mogę siedzieć dzisiaj, zobaczcie, w jakim doborowym towarzystwie. Czy wy to widzicie? Czy są zrobione zdjęcia (...) - mówi Doda na nagraniu. Po chwili w kadrze ukazana jest Edyta Górniak. Zniesmaczona mina gwiazdy nie umknęła uwadze fanek oraz fanów.
Cała sytuacja jest chętnie komentowana w mediach społecznościowych, wywołując ogrom emocji. Niektórzy stają po stronie Dody, inni decydują się wspierać Edytę Górniak. Znalazły się również osoby, które wspominają, że sytuacja między gwiazdami powinna się już zakończyć.
Jestem zdania, że obie dziewczyny powinny już podać sobie rękę bez tego po raz tysięcznego memlania o tym, co, która, kiedy powiedziała na kogo. Z jednej strony krzyczycie o wspieraniu się kobiet w różnych dziedzinach życia, a potem każda podczas wywiadu obsmarowuje tą drugą. Więc moje pytanie brzmi, Gdzie jest ten szacunek wzajemny? Dajcie już sobie spokój, jest tyle problemów ważniejszych, myślę dla każdej z Was na ziemi, że może warto już podać sobie dłoń.
Sytuacja z konferencji pokazuje, jak w wielu przypadkach słowa nie idą w parze z czynami. Jak na deklaracje wielu osób należy patrzeć z dystansem, bo nie oddają ich prawdziwych uczuć i emocji. Są puste i nic nie znaczą. Z jednej strony 'miłość, szacunek i wiara', a z drugiej wzrok, który wręcz pali.
Kobiety powinny się wspierać, a nie pluć na siebie jadem.