Wielu z nas obawia się kleszczy, o których od jakiegoś czasu mówi się, że można je spotkać już nie tylko w lasach. Często atakują nawet w miastach, a powikłania po obecności nosicieli boreliozy mogą być bardzo niebezpieczne i utrzymywać się nawet przez resztę życia. Okazuje się, że istnieje prosty sposób, by sprawdzić, czy w twoim ogrodzie są kleszcze. Wystarczy, że przeprowadzisz test białego materiału.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Poczekaj, aż spadnie deszcz, a w ogrodzie będzie wilgotno i chłodno. Kleszcze nie pojawią się w miejscach, które są mocno wyeksponowane na słońce. Do przeprowadzenia testu wystarczy zwykły biały ręcznik, najlepiej frotte. U mnie sprawdza się też jasna pielucha tetrowa. Jedyne co należy zrobić, to przymocować materiał do kija i przeciągnąć go po wysokiej trawie, gęstych krzewach i roślinach, czyli tam, gdzie mogą przebywać szkodniki. Jeśli tam są, niektóre z pewnością przyczepią się i będziesz miała świadomość, że należy na nie uważać.
Jeśli po przeprowadzeniu testu wiesz już, że w twoim ogrodzie są kleszcze, warto spróbować się ich pozbyć. Naturalne metody nie dość, że nie zanieczyszczą traw, to jeszcze są bardzo tanie. Okazuje się, że niektóre rośliny wydzielają olejki eteryczne, które zniechęcają owady do przebywania w ogrodzie.
Z tego względu warto uprawiać je w pobliżu domu. Oprócz tego, że będą stanowiły ozdobę, to jeszcze zabezpieczą przed niebezpiecznym atakiem. Mowa między innymi o wrotyczu, lawendzie, rozmarynie, kocimiętce, pelargonii, czy aksamitce. Co ciekawe, niektóre rośliny wydzielają substancje, które porażają mięśnie i nerwy kleszczy. Jest to na przykład złocień pospolity.