Ksiądz ostro o dzieciach na mszy. W sieci wywołał burzę. "I wy się dziwicie, że ubywa wiernych"

Słowa księdza Daniela Wachowiaka o zachowaniu rodziców i ich małych dzieci na mszy wywołały zaciętą dyskusję na Twitterze. Nie wszystkim przypadła do gustu postawa duchownego. "Jeśli dziecko przeszkadza ci w modlitwie, to zacznij się modlić, a dziecko przestanie ci przeszkadzać" - pisali niektórzy.
Zobacz wideo Zobacz wideo: Jak wygląda kolęda w 2023 roku? "Ludzie nie przyjmują księdza"

Znany z kontrowersyjnych wypowiedzi ksiądz Daniel Wachowiak udostępnił na Twitterze wpis pewnej internautki sprzed roku. Kobieta żaliła się w nim na to, jak została potraktowana wraz z córką na mszy.

"Mi ksiądz z ambony kazał wyjść z kościoła, bo dwulatka biegała dookoła ławek na kazaniu. Nie wyszłam i nie zareagowałam, zastanawiałam się, jak długo może trwać przerwa w kazaniu i czy zejdzie, żeby nas wyprowadzić. Po paru sekundach wrócił do do kazania" - napisała. 

Ks. Wachowiak stwierdził m.in., że "w przeżyciu mszy najbardziej przeszkadzają rodzice, którzy nie reagują, gdy powinni zareagować".

Rodzice, dla których dzieciocentryzm wyparł zrozumienie tego, jak ważna jest liturgia i jak trudno głosi się i słucha się słowa

- napisał.

"Taki rodzic może być wyłączony z mszy świętej na lata"

Słowa kapłana wywołały spore poruszenie. Pod jego wpisem można znaleźć wiele komentarzy od osób, które popierają postawę księdza. Nie obyło się jednak bez słów krytyki. Rodzice podkreślali m.in., że potrzeby i zachowania dzieci są różne i nie każdy może pozwolić sobie na zostawienie dziecka w domu, pod opieką innej osoby.

"Jest jeden problem, proszę księdza. Kościół naucza, że należy być otwartym na posiadanie licznego potomstwa. Nie każde dziecko też jest spokojne. Często też nie ma możliwości zostawienia dziecka w domu. Oznacza to że taki rodzic może być wyłączony z mszy świętej na lata" - napisał jeden z użytkowników platformy.

"Gdyby to było takie proste...Najbardziej 'aktywne' dzieci na mszy, to najczęściej dzieci z ASD. Dzieci w spektrum autyzmu często nie są w stanie usiedzieć w miejscu, bo zbyt wiele bodźców je rozprasza, a upomnienie ze strony rodzica nie jest wcale najsilniejszym z nich" - dodał inny rodzic.

"I wy się dziwicie, że ubywa wiernych"

"Cóż, przykro mi, że moje małe dzieci księdzu przeszkadzają. Nie będę też czekał do 7. roku życia. by pokazywać im, że na mszę trzeba chodzić. Zresztą, mogę wcześniej umrzeć i nie zdążyć im tego wtedy pokazać. Dlatego chodzę na takie msze, na których są mile widziane" - zauważa kolejna osoba.

W pozostałych komentarzach możemy przeczytać też:

I wy się dziwicie, że ubywa wiernych 
Jeśli dziecko przeszkadza ci w modlitwie, to zacznij się modlić, a dziecko przestanie ci przeszkadzać
Przecież i tak nikogo nie obchodzi to biadolenie księdza z ambony
Więcej o: