Chciała zapłacić kartą w Biedronce. Nie mogła uwierzyć w to, co usłyszała od kasjerki

Jedna z użytkowniczek TikToka podzieliła się na swoim profilu relacją z zakupów. Okazuje się, że gdy podeszła do kasy, usłyszała od kasjerki coś, co wprawiło ją w osłupienie. - To jest chyba jakiś nowy regulamin albo jakiś nowy wymóg - mówi.

Więcej podobnych tematów znajdziesz na Gazeta.pl

TikTok jest jedną z najpopularniejszych platform internetowych na świecie, na której użytkowniczki oraz użytkownicy dzielą się krótkimi filmikami o przeróżnej tematyce. Można tam znaleźć nie tylko porady, trendy czy triki, lecz także wiele historii oraz sytuacji z życia wziętych, które często cieszą się dużą popularnością wśród internautek oraz internautów.

Zobacz wideo Czy Polacy zauważają inflację? "To nie ma o co pytać"

Chciała zapłacić kartą za zakupy. Nie sądziła, że usłyszy coś takiego

Obecnie płacenie kartą za zakupy wydaje się czymś absolutnie naturalnym, szczególnie, że na co dzień coraz mniej osób nosi przy sobie gotówkę. Okazuje się jednak, że nawet w dzisiejszych czasach chcąc zapłacić kartą można natknąć się na kręcących nosem kasjerów. Przekonała się o tym pewna kobieta, która na TikToku zrelacjonowała swoją wizytę w jednym z popularnych marketów. - Okazuje się, że umknęła mi gdzieś niezwykle istotna informacja, że jeśli płacisz kartą w Biedronce, to masz iść do kasy samoobsługowej. To jest chyba jakiś nowy regulamin albo jakiś nowy wymóg, no nie wiem. Poszłam do Biedronki no i miałam dosłownie trzy rzeczy do kupienia. Wzięłam sobie te produkty i pani, która siedziała na kasie mówi, że jeśli płatność kartą, to zaprasza do trójki, bo kasy samoobsługowe są nieczynne, a u niej nie działa terminal - wyjaśniła na początku nagrania.

Dantejskie sceny w samolocie. Owijała fotele folią, bo chciała lecieć 'jak w pierwszej klasie' (zdjęcie ilustracyjne) Dantejskie sceny w samolocie. Owijała fotele folią. Chciała "jak w pierwszej klasie"

- No i wiecie, chodząc po sklepie, ja też słyszałam, jak mówiła dokładnie to samo do jednej z pań, które tam pracują. Ale ta pani albo nie przetworzyła informacji, albo w ogóle koleżanki nie słuchała. W momencie, kiedy tamta zadzwoniła po nią, żeby przyszła na tą kasę numer trzy, ja poszłam do tej kasy. Ona mi naliczyła te moje produkty, oczywiście wielce naburmuszona, że musiała zostawić to, co tam robi i do mnie mówi: karta czy gotówka? A ja mówię, że no karta. A to czemu pani nie ustała do kasy samoobsługowej?! A ja do niej mówię, że chyba nie mam takiego obowiązku, chyba pani tutaj pracuje po to też, żeby obsłużyć klientów, którzy chcą zapłacić kartą. Pomijając to, że kasy samoobsługowe są zamknięte - powiedziała w dalszej części filmiku.

Internauci: "Masz prawo złożyć skargę na kasjera"

Pod postem pojawiło się kilka komentarzy od internautek oraz internautów, którzy podzielili się swoimi historiami oraz tym, co myślą na temat tego typu sytuacji:

U mnie miały problem z dowodem osobistym, wezwałam przełożonego i zadzwonili na policję. Kasjerka zwolniona
Bez problemu każda kasa ma obowiązek przyjąć płatność kartą, my nie mamy prawa na siłę mówić gdzie klient ma płacić
Za co płacą ludziom skoro samemu kasujemy zakupy, powinien wtedy być rabat 50%
Miałam podobną sytuację w Action. Pani z kasy wymuszała na mnie, abym zapłaciła kartą, a ja że twardo nie, ja chce płacić gotówka, a ona że nie ma
Masz prawo złożyć skargę na kasjera

- piszą.

Więcej o: