Więcej podobnych tematów i listów do redakcji znajdziesz na Gazeta.pl
Wiele osób z niecierpliwością wyczekuje sezonu wiosenno-letniego. Robi się coraz cieplej, a dni stają się coraz dłuższe. Jest to jednak również sezon koszenia trawników, czyli czynności, która bywa czasem kością niezgody. A wszystko przez hałas, który irytuje sąsiadów, szczególnie gdy rozlega się w weekendowy poranek.
- Pracuję zdalnie, chcę mieć otwarte okno, albo skorzystać ze słońca i popracować na balkonie, ale nie od rana hałasują i koszą trawę. Sobota rano, po całym tygodniu pracy i wielu innych zajęć, człowiek chce się w końcu wyspać, odpocząć, napić się kawy na balkonowym fotelu, ale nie... oni znów koszą. I tak w kółko. Oszaleć można! - napisała Agata w liście nadesłanym do nas. Zapytaliśmy też inne osoby o to, czy im również przeszkadza dźwięk kosiarek.
Mam wrażenie, że latem nie ma takiego weekendu, w którym nie obudziłby mnie hałas kosiarki. Jakby ludzie nie mieli co robić w sobotę o 8 rano. Czasem mam serdecznie dość, ale jakoś trzeba to wytrzymać... Nie chcę drzeć kotów z sąsiadami
- przyznaje Gosia.
Sami mamy trawnik, jednak staramy się kosić go o przyzwoitych godzinach i na pewno nie kilka razy w tygodniu. Mam wrażenie, że niektórzy jednak trochę przesadzają z częstotliwością koszenia trawnika, przez co wydaje się, jakby kosiarki chodziły na okrągło
- mówi Adam.
Jakbym miała powiedzieć największy minus lata, to byłyby to właśnie wszechobecne kosiarki. Mieszkam w bloku, w którym na parterze są ogródki, a wokół trawniki należące do miasta. Najpierw jedni sąsiedzi koszą, później kolejni, a na dokładkę dochodzi koszenie tych miejskich trawników. I tak w kółko... Oszaleć można
- twierdzi Justyna.
Przyjęło się, że w Polsce cisza nocna trwa od 22 do 6 rano i w tym czasie raczej nie powinniśmy zakłócać spokoju wspólnoty mieszkaniowej. Zabierając się jednak za koszenie trawy, warto wziąć pod uwagę komfort sąsiadów i nie robić tego tuż po wybiciu 6 czy chwilę przed 22. Jest bowiem przepis, na podstawie którego sąsiedzi mogą zgłosić na policję osobę, która z premedytacją hałasuje (np. kosiarką) o wczesnych lub późnych godzinach.
Art. 51 § 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.