Roxy Jacenko, specjalistka od PR, a także mama 11-letniej Pixie Curtis wywołała kontrowersje w Internecie, po tym jak pozwoliła swojej córce, na wykonanie zabiegu upiększającego. Klip z przebiegu wizyty szybko stał się popularny na Instagramie i zebrał wiele podzielonych opinii. Część osób uważa, że jest to niepotrzebna ingerencja, inni bronią jednak stanowiska matki.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Roxy Jacenko to mama 11-letniej Pixie Curtis. Kobieta opublikowała na Instagramie film, w którym pokazuje, jak zabrała swoją córkę do lokalnego salonu na zabiegi kosmetyczne, a konkretniej lifting i farbowanie rzęs. Wyjaśniła również, że miała szczególny powód, dla którego jej na to pozwoliła. Okazuje się, że na decyzję wpłynął kolor włosów Pixie. Z uwagi na to, że dziewczynka ma rude włosy, jej rzęsy są tak jasne, że jak twierdzi Jacenko - prawie niewidoczne. W takiej sytuacji kobieta uznała, że zabieg był jak najbardziej wskazany, o czym poinformowała w opisie do nagrania.
Rude włosy oznaczają brak rzęs – aż do tej pory.
Lifting i farbowanie rzęs różni się od ich przedłużania, ponieważ wzmacnia naturalne rzęsy poprzez ich uniesienie i przyciemnienie, podczas gdy przedłużanie polega na nałożeniu sztucznych włosków na naturalne, aby uzyskać pełniejszy i dłuższy wygląd. Lifting i farbowanie rzęs to również półtrwałe farbowanie, a rezultaty zazwyczaj utrzymują się od trzech do czterech tygodni.
Post wywołał silną reakcję w sieci. Wielu internautów nie wstrzymywało się od wyrażania opinii. Część osób uważa, że 11-latka wciąż jest za młoda na tego typu zabiegi upiększające i nie dało się przekonać tłumaczeniem matki dziewczynki.
Naprawdę? Za młoda na to. Co dalej, botoks i wypełniacze ust? Co za żart.
Wow. Jakie to smutne.
Uczysz swoje dziecko, że piękno pochodzi tylko ze sztucznych rzeczy.
Ale wielu użytkowników broniło decyzji rodzicielskiej Roxy Jacenko.
To nieszkodliwa procedura i normalne, że nastolatki chcą spróbować.
To lifting i farbowanie rzęs… czy ludzie mówią poważnie? To nie są sztuczne rzęsy. Ja też to robiłam w jej wieku.
Nic wielkiego, jest w liceum. Cokolwiek sprawia, że czuje się dobrze.