Od razu warto zaznaczyć, że nie wszyscy właściciele kotów zapłacą podatek za posiadanie pupila. W tym przypadku sprawa jest nieco bardziej skomplikowana, niż w kwestii psów. Czworonogi podlegają bowiem pod artykuł 18a Ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, a koty nie są tutaj brane pod uwagę. Nie zmienia to jednak faktu, że niektórych właścicieli podatek i tak będzie obowiązywał. Kto powinien zainteresować się sprawą i jak dużo będzie trzeba zapłacić?
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Jak wspominaliśmy, podatek od psa jest uregulowany prawnie i widnieje w wyżej przytoczonych przepisach. W przypadku kotów jest jednak zupełnie inaczej, ponieważ zapis o nich nie jest bezpośrednio uregulowany w żadnych dokumentach. Nie zmienia to jednak faktu, że niektórzy właściciele kotów powinni uiścić stosowną opłatę do Urzędu Skarbowego. Kto i kiedy powinien to zrobić? Okazuje się, że nazwa "podatek od kota" to potoczne określenie opłaty, którą należy uregulować podczas kupna zwierzęcia.
W świetle prawa wynikającego z orzeczenia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (sygnatura akt III SA/Wa 615/09) zwierzęta, w tym koty, traktowane są jak przedmioty, za których kupno powinniśmy zapłacić odpowiednią opłatę. Mowa o podatku od czynności cywilnoprawnych, który płacimy również podczas zakupu auta.
Jak już wiadomo, tzw. podatek od kota jest po prostu opłatą za zakup zwierzęcia i dotyczy przede wszystkim osób, które nabyły rasowego pupila. Stawka będzie więc różniła się w zależności od tego, jak dużo zapłacimy za kota. Jeśli była to kwota 1000 zł lub więcej, podatek nas nie ominie. Portal interia.pl wylicza, że gdy zapłacimy za kota 1000 zł, będziemy musieli opłacić podatek w wysokości 20 zł, ponieważ wynosi on 2%. Im wyższa kwota zakupu, tym większa opłata do Urzędu Skarbowego, a przez to niektórzy naprawdę słono zapłacą za swojego pupila.
Kto nie będzie musiał płacić podatku? W kilku przypadkach dodatkowe opłaty ominą niektórych właścicieli kotów. Jednak tylko wtedy, gdy: