Marianna Schreiber poinformowała, że przeszła operację plastyczną w jednej z prywatnych klinik. Jak wyznała, myślała o tym od dawna, jednak musiała dojrzeć do tej decyzji. - Bardzo bałam się tej operacji - napisała na Instagramie.
Żona Łukasza Schreibera z PiS sprawiła sobie nowe nos z powodu kompleksów oraz kwestii zdrowotnych. Zdjęciem tuż po zabiegu podzieliła się ze swoimi fanami na Instagramie. - Poza moim pragnieniem czysto estetycznym, mój nos był dla mnie powodem wielu przykrości dotyczących wyglądu (wystające kości po bokach, opadający, okrągły, krzywy czubek nosa), ale i trudności medycznych. Krzywa przegroda, częste problemy z zatokami, łatwe infekcje, spanie na jednym boku, bo brak powietrza itd. Dojrzałam do tego, żeby dłużej nie walczyć - napisała Schreiber.
Jak wyznała żona polityka, w przeciwieństwie do wielu innych znanych osób nie chciała ukrywać ingerencji w swój wygląd. - Koniec ze zbędnym faszerowaniem się antybiotykami, ostrym reżimem życia. Chcę normalności i chcę poczuć się piękna, ale piękna dla siebie. Wyłącznie dla siebie, dla swojego spokoju. Wierzę, że zrozumiecie moje postępowanie. Mówię otwarcie o tym, kiedy wielu celebrytów (a ja nie czuję się taka) ukrywa swoje operacje, korekcje, botoksy, itd. A ja nie chcę nic ukrywać i kłamać - stwierdziła na Instagramie.
Postać Marianny Schreiber od jakiegoś już czas wzbudza spore emocje. Przyczyniła się do tego między innymi jej zaskakująca zmiana poglądów. - Wydaje się, że pani Marianna Schreiber po tym, jak stała się osobą medialną, chyba dała się oczarować mediom. Jest coś takiego, co się nazywa "medioza" czy "parcie na szkło". Wydaje się, że zasmakowała popularności i postanowiła to po prostu kontynuować - powiedział w rozmowie z naszym serwisem ekspert ds. kreowania wizerunku politycznego z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej we Wrocławiu Wiesław Gałązka. - Natomiast jeśli chodzi o cele polityczne, wydaje się pogubiona. Bo o ile można się zgodzić z pewnymi jej krytycznymi opiniami dotyczącymi PiS-u - choć to są takie opinie, które każdy w miarę myślący człowiek jest w stanie wyartykułować - o tyle np. to, co ostatnio mówiła na temat PiS, raczej świadczy o tym, że nie bardzo rozumie materię, w jakiej próbuje się obracać - dodał ekspert.