Właścicielka jednego z domów w Kiełczowie pod Wrocławiem dość miała opiekunów, którzy nie sprzątali po swoich psach. Z tego powodu sięgnęła po drastyczne środki i rozłożyła pod ogrodzeniem posesji jedzenie z trutką. Swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem pochwaliła się na kartkach, które rozwiesiła na płocie. Teraz grozi jej do 3 lat pozbawienia wolności.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
W sytuację, jaka wydarzyła się w Kiełczowie, aż trudno uwierzyć. Właścicielce jednej z nieruchomości przeszkadzali ludzie z psami, którzy spacerowali publiczną drogą przebiegającą przed jej domem. Jej zdaniem nie sprzątali po swoich pupilach. Z tego powodu postanowiła dotkliwie ich ukarać i pod ogrodzeniem swojej posesji wystawiła kiełbasę posypaną trutką. Co więcej, a raczej na szczęście dla właścicieli psów, poinformowała o tym fakcie spacerowiczów. W jaki sposób? Umieściła na płocie ogłoszenie, w którym otwarcie przyznała się do tego czynu.
Ekostraż, która poinformowała o tym wydarzeniu, przyznała, że z tak nieodpowiedzialnym zachowaniem spotkała się po raz pierwszy. O ile dzięki wywieszonym kartkom właściciele czworonogów mogli uchronić je przed zatruciem, bądź poważniejszymi konsekwencjami zdrowotnymi, tak dzikie, bezdomne zwierzęta mogły nie mieć już takiego szczęścia. Co więcej, kobieta nie zgodziła się dobrowolnie usunąć trutki. Zrobiła to dopiero po interwencji policji, co jest równoznaczne z tym, że może być pociągnięta do odpowiedzialności karnej za swoje czyny.
Była tak miła, że ostrzegła właścicieli psów o wystawieniu trucizny zamieszczając informację o tym na kartkach na płocie posesji
-napisano w poście.
Jak możemy przeczytać w poście udostępnionym przez Ekostraż nawet nieudolne usiłowanie popełnienia przestępstwa, jakim jest próba uśmiercenia zwierząt, jest karane tak samo, jak przestępstwo. Z tego powodu złożono zawiadomienie do prokuratury. Kobieta oficjalnie przyznała się do tego, że jest sprawczynią. Grozi jej do 3 lat pozbawienia wolności. - Nigdy wcześniej nie spotkaliśmy się z tak głupim zachowaniem — przyznała Ekostraż na Facebooku.