Poznali się na egzaminie do szkoły średniej. Wzięli ślub 18 lat temu. "Poszłam tam znaleźć męża"

Pasja do gotowania przyniosła Karolowi Okrasie nie tylko rozpoznawalność, lecz także miłość. Swoją żonę Monikę poznał podczas egzaminu do technikum gastronomicznego. Od razu wpadła mu w oko, jednak na deklarację z jej strony musiał poczekać aż do ostatniej klasy.

Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl

20 lat temu Karol Okrasa wygrał casting i poprowadził w TVP1 program "Kuchnia z Okrasą". Przyniosło mu to ogromną popularność i od 2012 roku prowadzi autorski program "Okrasa łamie przepisy". Z żoną Moniką połączyło go właśnie gotowanie. Oboje chcieli dostać się do technikum gastronomicznego na ulicy Poznańskiej w Warszawie i poznali się właśnie tam, podczas egzaminu wstępnego. - Chyba byliśmy sobie z Karolem pisani - mówiła Monika w wywiadzie dla "Pani domu", cytowana przez "Vivę!".

Zobacz wideo Przepis na udany związek według Joanny Przetakiewicz. "Jesteśmy z siebie nawzajem dumni"

Karol i Monika Okrasa. Poznali się w technikum

Okrasa opisuje żonę jako równie utalentowaną kucharkę co on. Bez problemu mogliby się ze sobą zmierzyć w konkursie kulinarnym. Monika spodobała mu się już na początku technikum, ale ona odwzajemniła jego uczucia dopiero w ostatniej klasie. - Do dziś żartuję, że poszłam tam znaleźć męża, bo przecież nie z pasji do kuchni - mówiła ze śmiechem.

Są małżeństwem od 18 lat, a w różnicach między sobą upatrują recepty na udany związek. - Jesteśmy totalnie różni, dzięki czemu idealnie się uzupełniamy. Monia jest bardzo konkretna, poukładana, wręcz pedantyczna - powiedział kucharz w "Gali". On z kolei luźno podchodzi do życia i nie przejmuje się aż tak różnymi sprawami. Żona wprowadza do jego życia balans.

 

Wzięli ślub w 2005 roku. 3 lata później urodziła się ich córka

W 2008 roku para powitała na świecie dziecko. - Pojawienie się córki diametralnie zmieniło moje życie. Lenka jest i zawsze będzie najważniejsza. Oczywiście oprócz Moniki - wyznał Okrasa. Poród Leny był dla nich obojga wielkim wydarzeniem. - Kiedy zobaczyłem Lenkę, rozpłakałem się jak bóbr. Pomagałem pediatrze w rytuale ważenia, ubierania, robiłem zdjęcia. Przy pierwszym karmieniu znowu się wzruszyłem. Nawet, teraz gdy opowiadam o tym wszystkim, ściska mnie w gardle - opowiadał Karol w jednym z wywiadów. Odpowiedzialności za żonę i dziecko nauczył go ojciec i dziadek. Właśnie tym w życiu stara się kierować kucharz.

Więcej o: