Ze względu na swoją nazwę czarny bez bywa mylony z lilakiem pospolitym (potocznie nazywanym bzem). Różni się od niego znacznie, zarówno wyglądem, jak i zapachem. Gdy kwitnie, ozdabiają go drobne, białe kwiatuszki, których zapach pomoże rozwiązać pewien uciążliwy problem w ogrodzie. O czym mowa?
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Czarny bez to popularny krzew, który możemy spotkać w wielu ogrodach, parkach, a także przed blokami. Nie ma wygórowanych wymagań pielęgnacyjnych, a przy tym gdy kwitnie, jego drobne, zebrane w baldachimy kwiaty zachwycają urodą. Co ciekawe, wbrew nieco mylącej nazwie, nie są one czarne, a białe. Pojawiają się już w maju i cieszą oko do lipca, natomiast później zmieniają się w ciemne owoce. Warto wiedzieć, że zarówno jedne, jak i drugie, mają ukryte właściwości. Miłośnicy oraz znawcy naturalnych rozwiązań często zbierają kwiaty czarnego bzu, by zrobić z nich zdrowy napój, sok i syrop bądź ususzyć, a zimą raczyć się zaparzoną pyszną i aromatyczną herbatą. Natomiast z pełni dojrzałych owoców można wyczarować smaczne przetwory.
Czarny bez jest stosunkowo łatwy w uprawie. Wykazuje wysoką odporność na niską temperaturę, także z sukcesem możemy sadzić go w całej Polsce. By pięknie i bujnie rósł, warto zapewnić mu słoneczne lub lekko zacienione stanowisko oraz żyzną, wilgotną glebę. Jak na niewymagającą roślinę przystało, także chwilowe przesuszenie nie jest mu straszne. Co 2-3 lata warto go przycinać, by puszczał nowe, uginające się od kwiatów pędy.
Decydując się na czarny bez w ogrodzie, zyskasz nie tylko piękną, dekoracyjną roślinę oraz darmową dostawę naturalnych i zdrowych produktów, ale także skuteczny odstraszacz gryzoni. Choć nie pachnie tak intensywnie i słodko jak lilak pospolity, jego delikatny zapach skutecznie wypędzi myszy oraz szczury. Dodatkowo, jeśli próbujesz wypędzić nornicę, wystarczy, że zerwiesz z krzewu kilka liści i wetkniesz je do tunelu gryzonia. Ucieknie czym prędzej.