Największe szkody w ogrodzie wyrządzają larwy śmietki cebulanki. Zazwyczaj są beżowe lub lekko żółte i osiągają do 7 mm. Niech nie zwiedzie cię ich niewielki rozmiar, gdyż skutecznie niszczą uprawy. Drążą tunele w cebulach, dymkach, porach oraz czosnku, przez co rośliny nie rozwijają się prawidłowo, zaczynają gnić, a na końcu obumierają. Jak się ich pozbyć?
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Muszkę cebulową wytępisz się z pomocą naturalnych oprysków. Warto stosować je jeszcze zanim się pojawią, gdyż działają odstraszająco i skutecznie zniechęcają szkodnika do żerowania w grządkach. Pierwszy z nich wykonasz z wrotyczu pospolitego. 300 g świeżego ziela zalej 10 litrami wody i pozostaw na dobę, by pojawiła się delikatna piana. Następnego dnia przecedź, rozcieńcz z wodą w proporcji 1:2 i użyj do spryskania roślin. Pamiętaj, by napar wykorzystać od razu, gdyż nie nadaje się do przechowywania. Drugi oprysk zrobisz z bylicy piołunu. 300 g rośliny zalej 10 litrami wody i gotuj przez około 30 minut. Następnie przelej do słoików, zamknij szczelnie i stosuj regularnie. Spokojnie możesz go przechowywać przez dłuższy czas. W obu przypadkach, zamiast świeżego ziela, możesz wykorzystać 30 g suszu.
Jak jeszcze zabezpieczyć grządki przed śmietką cebulanką? Szkodnik nie przepada za marchwią, której obecność skutecznie utrudnia jej przedostanie się do cebuli. Dlatego sprytnym trikiem ogrodników jest sadzenie obu warzyw w rzędach na przemian. W ten sposób wzajemnie będą chronić się przed szkodliwym działaniem owadów, gdyż charakterystyczny zapach cebuli odstrasza połyśnicę marchwiankę, która z kolei lubuje się w marchwi.
Ponieważ śmietka cebulanka zimuje w glebie, gdy raz zaatakuje uprawy, pamiętaj, by nie wysiewać ich bądź nie sadzić w tych samych grządkach w kolejnym sezonie. Zamiast tego przez kolejne 4 lata zastosuj tzw. płodozmian, czyli zasiej w nich inne warzywa, które są na nią odporne. Unikniesz w ten sposób przenoszenia chorób i innych szkodników oraz sprawisz, że kolejne plony będą zdrowe i obfite.