Doda płacze na Instagramie. Miała zostać zwyzywana przez reżysera festiwalu w Opolu. Pachut broni ukochanej

Piosenkarka cała we łzach opowiedziała na Instagramie o skandalicznym zachowaniu reżysera podczas próby przed jubileuszowym festiwalem w Opolu. "Ja nie wiem, czy ja zrobię to Opole" wyznała Doda, po tym jak miała zostać zwyzywana przez reżysera. TVP podjęło kroki w stronę rozwiązania tej sprawy, a głos zabrała rzeczniczka oraz partner piosenkarki.

Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

W poniedziałkowe popołudnie Doda podzieliła się na swoim InstaStory szokującym nagraniem, w którym postawiła mocne zarzuty wobec reżysera konkursu "Debiuty", który ma się odbyć podczas 60. Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Mikołaj Dobrowolski miał rzekomo podczas próby zwyzywać aktorkę, kierując w jej stronę wulgaryzmy. Zalana łzami piosenkarka, powiedziała, że nie wie, czy da radę wystąpić. Jej recital miał się odbyć już za kilka dni, w najbliższy piątek 9 czerwca. 

Zobacz wideo Doda we łzach przed festiwalem: Ja nie wiem, czy ja zrobię to Opole

Zapłakana Doda, żali się na zachowanie reżysera. Co się wydarzyło? 

Podczas próby reżyser miał się dopuścić do skandalicznego zachowania wobec Dody. W emocjonalnym nagraniu gwiazda podzieliła się, że z jego ust padły ponoć wulgarne słowa oraz wyzwiska w jej stronę

Jest tak okropna atmosfera. Reżyser przyszedł, ani dzień dobry, ani pocałuj mnie w d*pę. Od początku negatywnie nastawiony. Mówi do mnie: Wypier*alaj. Odpie*dol się, rób sobie sama festiwal.

Podzieliła się doda na swoim InstaStory. 

DodaDoda Instagram @dodaqueen

Reżyser wydał publiczne oświadczenie. TVP podjęło działanie w tej sprawie

Piosenkarka nie musiała długo czekać na reakcję. Po jej nagraniu na Instastories profilu Bądźmy Razem TVP pojawiły się oficjalne przeprosiny ze strony Mikołaja Dobrowolskiego. Reżyser przyznał się, że poniosły go emocje podczas pracy. Zapewnił, że Doda zrobi wspaniałe show, a cała ta sytuacja nie powinna mieć miejsca. Jednak to nie wystarczyło. W rozmowie z Plotkiem członek ekipy Dody wyjawił, że TVP w ostatnim momencie odsunęła reżysera od pracy przy występie artystki, co wszystkim ponoć przyniosło ulgę. Osoba z ekipy Dody zrelacjonowała:

Pani dyrektor była zbulwersowana. Oficjalnie przeprosiła Dodę w imieniu całego TVP. Powiedziała, że nie ma zgody na obrażanie kobiet i wulgarne odzywki w Telewizji Publicznej. Wymieniła reżysera show Dody na Beatę Szymańską, która reżyserowała "Szansę na sukces" i z którą Doda ma super kontakt. Cała ekipa odczuła ulgę i dołoży wszelkich starań, żeby nie zmarnować pracy, którą włożyli w show.

Mikołaj Dobrowolski wciąż pozostaje reżyserem "Debiutów", jednak nie może brać już udziału w występie Dody. 

DodaDoda Instagram @dodaqueen

Rzeczniczka broni Mikołaja Dobrowolskiego. Dariusz Pachut jest oburzony

Agata Konarska, rzeczniczka tegorocznego festiwalu w Opolu, w rozmowie dla Plotka zabrała głos w tej sprawie. Według niej sytuacja opowiedziana przez Dodę to nic nadzwyczajnego na próbach przed dużymi i ważnymi wydarzeniami. Usprawiedliwiła reżysera, mówiąc, że różne emocje mogą targać osobami podczas prób. 

Na próbach różne rzeczy się zdarzają i czasem różne emocje targają artystami i reżyserami. Myślę, że wszystko będzie w porządku.

Odmienną opinię miał jednak partner Doroty Robaczewskiej. Dariusz Pachut ostro skomentował zachowanie Mikołaja Dobrowolskiego. W rozmowie dla Plotka wyznał: 

Nie będę się wypowiadał na temat osób, które na to nie zasłużyły... ogólnie takie zachowanie to po prostu mobbing albo zwykłe chamstwo.

Screen z IG Doda, Dariusz PachutScreen z IG Doda, Dariusz Pachut https://www.instagram.com/dodaqueen/

Więcej o: