Nie jest tajemnicą, że w ostatnich latach śluby kościelne są coraz droższe. Niedawno przekonała się o tym pewna internautka. Kobieta zdradziła, że musiała zapłacić księdzu ponad 2 tysiące złotych. I jak wyznała, w czasie negocjacji doszło do niemiłej wymiany zdań.
Kobieta podzieliła się swoją historią w mediach społecznościowych. Została ona nagłośniona także w mediach. Opisał ją m.in. "Fakt". Przyszli państwo młodzi usłyszeli od księdza, że opłata, jaką muszą wnieść to 2100 złotych. Do tego doszło także odstępne dla organisty. Co istotne, narzeczeni zapewnili sobie wcześniej własną oprawę muzyczną.
Kobieta wyznała, próbowała negocjować kwotę z księdzem. Mężczyzna poczuł się tym urażony. W pewnym momencie rzucił w kobietę banknotem o wartości 100 złotych, mówiąc: masz, cyganko. Przez to zajście przyszli nowożeńcy stresowali się tym, jak będzie wyglądał ich ślub. - Niestety nie mogłam już nic zrobić, bo było to kilka dni przed ślubem. Byłam wściekła, ale zostało mi tylko zapłacić i w spokoju przeżyć ten ślub - wyznała.
Historia zakończyła się jednak pomyślnie dla nowożeńców. W ich parafii pojawił się nowy kapłan i to on udzielił im ślubu. Mimo to kobieta nie chce mieć już nic wspólnego z tym miejscem. - Obiecałam sobie tylko, że nigdy w życiu nie ochrzczę tu dzieci i nie dam ani grosza w tym kościele - podsumowała.