Ksiądz Michał Woźnicki jakiś czas temu został wyrzucony z zakonu salezjanów. Powodem tej decyzji była niesubordynacja księdza. Natomiast dwa lata temu rozpoczęła się procedura mająca na celu usunięcie go ze stanu duchownego. Suspendowany ksiądz nie powinien odprawiać obecnie mszy. Mimo to Woźnicki nadal to robi.
Tym razem kontrowersyjny ksiądz w czasie kazania wypowiedział się na temat próżności wyrażanej w stroju kobiecym. - Jeżeli jestem niewiastą, która się nieskromnie ubiera, to prawdopodobnie zauważam, że idąc do kościoła wzbudzę swoją osobą zainteresowanie - stwierdził duchowny. - No bo komu niewiasta chce się podobać idąc do kościoła? Ze względu na kogo użyje w stroju ten, czy inny detal? - zapytał w dalszej części.
Duchowny wymienił także detale, jakie ma na myśli. To m.in. pomalowane usta i kolczyki. I jak podkreślił ksiądz, kobiety nie robią tego dla pana Boga. - Co to niby znaczy, ze mam się sobie podobać? To przecież głupie. Do kościoła nie idę po to, żeby się dobrze czuć - powiedział.
To nie pierwszy raz, gdy słowa Woźnickiego wzbudzają kontrowersje. Kilka lat temu suspendowany duchowny wypowiedział się na temat obowiązków dobrej żony. Jak łatwo domyślić się, jego słowa wywołały medialną burzę. - Jeżeli on płonie, to ma prawo do jej ciała. A nie ona powie, że ma teraz egzamin z filozofii. Albo z psychologii, bo ona chce być psycholożką! On ma do ciebie prawo. I masz obowiązek być jako żona. Bo inaczej będzie szukał kochanki albo perwersyjnie będzie szukał zmiany orientacji - powiedział duchowny.