Przez wesele omal nie doszło do rozstania? Poszło o listę gości. "Nie narzekaj"

Pewna para chciała pobrać się w kameralnej atmosferze. W tym celu zaprosili na swoją ceremonię jedynie 3 osoby. Skończyło się to wielką kłótnią pomiędzy świadkiem pana młodego, a jego partnerem. Mężczyzna długo nie wiedział, czy jego drużba w ogóle pojawi się na ślubie.
Zobacz wideo Zobacz wideo: Lili Antoniak wspomina tropikalny ślub: Gdyby wiedzieli, to by nie przyjęli tego zlecenia

Sprawę opisał dziennik mirror.co.uk na podstawie wpisu z popularnego forum internetowego Reddit. Jeden z użytkowników platformy podzielił się wyznaniem na temat planowanego ślubu ze swoją narzeczoną. Otóż wesele ma być kameralne, a cała ceremonia bardzo dyskretna. Para zaprosiła na swój ślub jedynie świadków oraz koleżankę panny młodej w roli fotografki.

Decyzja wywołała niemałe kontrowersje wśród znajomych pary. Jak przyznał autor wpisu, doprowadziła nawet do ostrej kłótni pomiędzy nimi. Mimo to mężczyzna nie chce zmieniać swojej decyzji. Okazało się jednak, że drużba odmawia udziału w ceremonii. 

"Pan młody wywołał 'kłótnię' pomiędzy swoimi znajomymi po tym, jak zaprosił tylko 3 osoby na swój kameralny ślub. Teraz drużba odmawia udziału - chyba, że jego partner zostanie zaproszony" - czytamy na łamach mirror.co.uk.

Wesele omal nie doprowadziło do rozstania? Wszystko przez listę gości

"Moja narzeczona i ja chcemy się pobrać w tym roku. Oboje nie lubimy tradycyjnych wesel i nie lubimy być w centrum uwagi. Chcemy się pobrać przede wszystkim dla nas samych, ponieważ się kochamy" - wyjaśnił autor wpisu.

"Gdybyśmy mieli mieć tradycyjny ślub z wieloma osobami, prawdopodobnie wolelibyśmy nie brać ślubu. Dlatego zdecydowaliśmy, że każdy z nas zaprosi tylko jedną osobę (drużbę i druhnę). Dla mojej narzeczonej - Maria, dla mnie - Frederik" - kontynuował.

"Kim - dobra koleżanka panny młodej - też przyjedzie, bo robi zdjęcia i oboje dobrze ją znamy. Czyli razem będzie pięć osób (panna młoda, pan młody, drużba, druhna i przyjaciółka, która robi zdjęcia). To wszystko" - czytamy.

Teraz partner Frederika - Roger - skarży się, że nie jest zaproszony. Między nim, a moim drużbą Frederikiem doszło do kłótni z tego powodu. Roger mówi, że nie poszedłby na wesele, na które Frederik nie jest zaproszony i tego samego oczekuje od swojego partnera

- żali się przyszły mąż. Dodaje jednak, że "zdecydowanie nie chcą tam żadnych innych osób", ponieważ "nawet rodziny nie są zaproszone". "Powiedziałem Rogerowi, że nie chcemy zmieniać naszego planu i go zapraszać" - skwitował.

Burza w komentarzach. "Twoje wesele- twoje zasady"

Na koniec zapytał internautów o radę i poprosił o ocenę sytuacji. Jego post skomentowano ponad 450 razy. "Twoje wesele - twoje zasady" - czytamy w jednym z komentarzy. 

"Gdybyś miał normalny ślub, byłoby niegrzecznie nie zaprosić jego partnera, ale to oczywiście wyjątek. On zachowuje się absurdalnie" - dodała inna osoba.

"Niektóre takie zasady - co przewidywalne i oczywiste - spowodują trwałą niechęć. Jeśli ci z tym dobrze - idź na całość, ale nie narzekaj na rezultaty" - ocenił z kolei ktoś inny. Jakiś czas później przyszły pan młody zaktualizował swój wpis dodając, że Frederik jednak weźmie udział w ceremonii - mimo sprzeciwu swojego partnera.

Źródła: mirror.co.uk/Reddit

Więcej o: