Zgodnie z danymi Komisji Episkopatu Polski w Polsce jest obecnie ponad 20 tys. sióstr zakonnych. O ile zarobki księży to temat poruszany bardzo często, o zakonnicach w tym kontekście mówi się rzadko. A przecież wiele sióstr pracuje poza murami klasztorów.
Marta Abramowicz, autorka książki "Zakonnice odchodzą po cichu" napisała: Siostrom nie wolno posiadać żadnych dóbr, własnych pieniędzy, innych ubrań niż habit. O wszystko trzeba poprosić - o bieliznę, wyjście na spacer, zgodę na przeczytanie książki.
Jakiś czas temu informacje te potwierdziła pewna zakonnica z Polski, która aktywnie udziela się na TikToku. - My nie mamy swoich pieniędzy - wyznała. Kobieta zdradziła także, że pracujące zakonnice przekazują swoje dochody przełożonej, która zajmuje się kwestiami finansowymi. Natomiast jeśli mają jakieś potrzeby, zgłaszają się do niej z prośbą o pieniądze.
A jak sytuacja sióstr zakonnych wygląda w innych krajach? Niedawno na ten temat wypowiedział się była zakonnica Carrie-Eileen Chuff z Pensylwanii w USA. Kobieta wstąpiła do klasztoru, gdy była bardzo młoda. Po sześciu latach zdecydowała się jednak na zmianę swojego życia. Amerykanka ma obecnie męża i sześcioro dzieci. Po latach chętnie opowiada jednak o swoim dawnym życiu w mediach społecznościowych.
W jednym z nagrań na TikToku Carrie-Eileen Chuff nawiązała do kwestii zarobków. - To kwestia indywidualna każdego klasztoru. Niektóre z zakonnic zatrudniają się jako nauczycielki lub pielęgniarki i dostają za tę pracę pieniądze. Wypłatę zabierają zarządzający klasztorem. Najczęściej zarabiają też wykorzystując zdolności rzemieślnicze i artystyczne do wytwarzania różnych produktów na sprzedaż - zdradziła była zakonnica.