Komornik sądowy, jako funkcjonariusz publiczny, działa na podstawie określonych przepisów. W przypadku postępowania ma prawo zająć konto bankowe i pobierać z niego określoną kwotę z wynagrodzenia. Jej wysokość uzależniona jest od kilku czynników, w tym m.in. wysokości pensji czy rodzaju umowy, na jaką zatrudniony jest dłużnik.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
W przypadku osób zatrudnionych na cały etat na umowę o pracę od zajęcia wolna jest kwota najniższej krajowej, która obowiązuje w danym roku. Należy mieć tylko na uwadze, że 2023 roku zmienia się ona dwukrotnie. Od 1 stycznia do 30 czerwca płaca minimalna wynosi 3490 zł. Oznacza to, że aktualna kwota wolna od zajęcia to 2709 zł. Wszystko, co dłużnik zarobi ponad nią, aż do 50 proc. całego wynagrodzenia, może zostać zajęte przez komornika. Wraz z 1 lipca będzie obowiązywało nowe minimalne wynagrodzenie, czyli 3600 zł. To z kolei sprawi, że kwota wolna od zajęcia także wzrośnie, tym razem do 2784 zł. Inaczej sytuacja ma się z długami powstałymi z tytułu alimentów. W ich przypadku kwota wolna od potrąceń nie występuje.
Nawet jeśli jesteś zatrudniony na umowę o pracę i zarabiasz znacznie powyżej minimalnego wynagrodzenia komornik nie może przejąć całej nadwyżki. Maksymalnie może to być 50 proc. całej pensji. Wyjątek stanowi sytuacja, gdy dług powstał z powodu alimentów. Wtedy nie tylko nie ma kwoty wolnej od potrąceń, ale komornik może zająć nawet 60 proc. wynagrodzenia, czyli w każdej sytuacji maksymalnie 40 proc. zostaje dla ciebie. Oprócz tego komornik nie może zająć świadczeń wychowawczych i rodzinnych, dodatków, np. pielęgnacyjnych, świadczeń z pomocy społecznej, stypendiów i alimentów.
W trochę innej sytuacji znajdują się osoby zatrudnione na umowę zlecenie. Po zmianach w 2019 roku może być traktowana jak ta o pracę, jeśli ma charakter powtarzalny (czyli nie jest to praca dorywcza, a trwa od kilku miesięcy) i stanowi jedynie źródło dochodu dłużnika. Należy jedynie pamiętać, że to na tobie spoczywa obowiązek poinformowania o tym komornika. Jeśli tego nie zrobisz, ma on prawo zająć 100 proc. wynagrodzenia. Osoby zatrudnione na umowę o dzieło nie mają możliwości spełnić tych wymagań, dlatego także w ich przypadku wierzyciel może zająć całe wynagrodzenie.