Najczęściej prosi się managera sali lub wodzireja, by w ładnych słowach zasugerować gościom, że na nich już pora. Popularnym "wypraszaczem" jest też piosenka Elektrycznych Gitar "To już jest koniec". Z pewnością znajdzie się jeszcze sporo rozwiązań problemu zbyt długiego wesela. Jednak ten, o którym za chwilę przeczytacie, to już wyższa szkoła jazdy.
Na Instagramie pewnego DJ-a pojawiło się nagranie mocno kontrowersyjnego pomysłu pani i pana młodych. Postanowili przedstawić swoim gościom plan wesela, w którym rozpisali, w jakich godzinach planowane są posiłki i zabawy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie nazwa ostatniej pozycji.
Trudno wyobrazić sobie reakcję gości na widok "wypie*****cza" o 2 nad ranem. Z pewnością wielu z nich taki pomysł rozbawił. Wydaje się jednak, że większa część mogła raczej nie odebrać tego zbyt dobrze. Sporo o opinii publicznej można wywnioskować, czytając komentarze pod postem DJ-a.
Straszny brak klasy, jak wszystkie graficzne rzeczy, typu przekreślone prezenty na zaproszeniach i strzałka do koperty.
Chyba żart. Ja jeszcze dopłaciłam i się bawiliśmy do 8.30 rano.
Inni z kolei zwrócili uwagę na godzinę zakończenia wesela. Według wielu osób 2 rano to zdecydowanie za wcześnie. Rzeczywiście, tradycyjne przyjęcia weselne trwają średnio do 4 rano lub nawet dłużej. Często jednak zdarza się, że sugestie o zakończeniu imprezy wynikają nie z preferencji pary młodej, lecz z ustaleń z managerem sali, ponieważ następnego dnia jest kolejne przyjęcie i personel musi zdążyć posprzątać po weselu lub też przedłużanie wesela o kolejne godziny to znaczny wydatek, na który "młodzi" nie są w stanie sobie pozwolić.
Niezależnie od powodu, dla którego sugeruje się gościom zakończenie wesela, zawsze warto zrobić to w dyskretny sposób. O ile przyjaciele pary młodej zapewne uśmiechną się na widok "wypie*****cza", o tyle dalszej rodzinie czy starszym gościom raczej nie będzie do śmiechu.