Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Anna Popek od 2017 roku współprowadzi "Wielkie Testy" TVP, a w tym roku wróciła do prowadzenia programu "Pytanie na śniadanie". Gwiazdę obserwuje na Instagramie 62,9 tys. osób, a ona chętnie dzieli się z fanami zdjęciami swoich stylizacji, historiami z podróży czy urywkami z pracy. Ostatnio odwiedziła restaurację, w której nie spodobała jej się obsługa. Opisała całą sytuację na swoim profilu i zapytała internautów o zdanie.
Prezenterka chciała zjeść w restauracji rosół z glonem morskim, czyli ramen. Obsługujący ją kelner zwracał się do niej per "ty". Popek odpowiadała mu, posługując się zwrotem "pan" i była zniesmaczona, że pracownik nie stosował takiej formy grzecznościowej również wobec niej. Zapytała kelnera, czy do wszystkich klientów zwraca się w ten sposób, na co on odpowiedział, że taka jest polityka firmy.
Ciekawa ta polityka - wydawało mi się, że w karmieniu ludzi chodzi o to, aby klient był najedzony i zadowolony, a nie żeby musiał się zgadzać na jakieś nowe, niegrzeczne formy komunikacji.
Według Anny zachowanie pracownika było niegrzeczne i niestosowne. Porównała całą sytuację do obsługi restauracji w Holandii, gdzie kelner zwracał się do niej "lady".
Po opisaniu całej historii gwiazda zapytała fanów, co sądzą o takiej formie komunikacji i zwracaniu się do obcych osób per "ty". W komentarzach wywiązała się gorąca dyskusja, bo zdania internautów są mocno podzielone. Niektórzy zgadzają się z Popek i również nie wyobrażają sobie takiego traktowania w restauracji. Inni uważają, że Anna przesadza i że kelner nie zrobił nic złego.
Na zachodzie Europy to normalne, że zwracają się na ty.
Wyglądasz młodo, to mówił na ty.
Zgadzam się z panią. Zachowanie godne krytyki.
Pani Anno, ma pani rację. Za dużo jest tego 'tykania'.