Gabrielę Oberbek mogliśmy oglądać w takich produkcjach jak "M jak miłość", "Przyjaciółki", czy "Prawo Agaty". Aktorka podzieliła się niedawno traumatyczną historią podczas pierwszej ciąży, którą ostatecznie straciła.
Podczas pierwszej ciąży Gabriela Oberbek spotkała się z ogromnym niezrozumieniem ze strony lekarzy. Historia Doroty z Nowego Targu sprawiła, że aktorka postanowiła podzielić się doświadczeniem publicznie i przyznała, że przez kilka tygodni chodziła z martwym płodem.
Niech sobie sama pani tabletki w domu zamontuje i czeka, bo to pierwsza ciąża i musi się samo oczyścić, inaczej ciężka sprawa
- usłyszała od lekarza. Jak dodała, nikt nie chciał jej przyjąć na oddział, a po kilku tygodniach i tak na nim wylądowała, aby sztucznie wywołać poród. Wspomina, że przez 12 godzin leżała sama z gorączką.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Po wszystkim aktorka bardzo źle się czuła. Wymiotowała przez całą noc, a rankiem zjawił się u niej ksiądz.
Powiedział, że za wszystko mnie rozgrzesza, bo przeniosłam najcięższy w życiu krzyż... Ostatnie, o czym wtedy marzyłam, to "rozgrzeszenie" w poczuciu jakbym zawiniła. Długo po tym uważałam, że Boga nie ma, ale dziś uważam inaczej.
Aktorka podkreśliła, że jej zdaniem w szpitalach na oddziałach ginekologicznych panuje znieczulica, a zmiana ustawy nie zmieni podejścia lekarzy i pielęgniarek do pacjentów.
Żyję, choć miałabym wiele do powiedzenia, co dzieje się z głową 'po wszystkim'. Wiele dziewczyn nie miało tyle szczęścia. Szczęścia? Czy to dobre słowo? Nie wiem. Warto o tym wszystkim jednak mówić.