Sięgasz po kawę o poranku? To błąd. Dietetyczka wyjaśnia, o jakiej porze najlepiej pić małą czarną

Kiedy najlepiej pić kawę, aby nie zaszkodzić zdrowiu? Wiele z nas sięga po filiżankę tuż po przebudzeniu, inni zaś czekają z dawką kofeiny aż do popołudnia. Który sposób jest prawidłowy? Sprawdzamy, co na ten temat mówi ekspertka.

Kawa dla wielu z nas to nieodłączny element dnia. Filiżanka o poranku, czy po obiedzie? Każdy z nas ma inny zegar biologiczny i odmienne przyzwyczajenia, jednak spożycie kawy powinniśmy mieć pod kontrolą, gdyż w innym wypadku możemy sobie zaszkodzić.

Zobacz wideo Nie wyrzucaj fusów od kawy. Zobacz, do czego mogą ci się przydać

Na co dobra jest kawa? "Cały czas pokutuje przekonanie, że kawa to niezdrowa używka"

Kawa jest niezwykle zdrowym napojem i ma wiele prozdrowotnych właściwości — poprawia krążenie, dodaje energii, a także wpływa na pracę serca. Dziennie spożycie kawy nie powinna przekraczać czterech filiżanek. Dietetyczka medyczna Sandra Ataniel w rozmowie za PAP przekonuje, że wokół kawy narosło wiele mitów, które niekoniecznie są zgodne z prawdą. — Cały czas pokutuje przekonanie, że kawa to niezdrowa używka, gdy tymczasem badania nie tylko obalają te mity, ale również pokazują, że kawa może mieć bardzo wiele prozdrowotnych wartości — tłumaczy.

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl 

Kiedy pić kawę? Lepiej nie rób tego tuż po przebudzeniu

Ekspertka twierdzi, że picie kawy tuż po przebudzeniu nie przynosi organizmowi żadnych korzyści. Po wstaniu z łóżka poziom kortyzolu w organizmie jest na wysokim poziomie, a wypicie małej czarnej nie przyniesie dodatkowego zastrzyku energii, którego byśmy oczekiwały. Dlatego eksperci rekomendują sięganie po kofeinę po około 3 godzinach po wstaniu z łóżka. — Kortyzol wytwarza się w naszym organizmie trzy razy w ciągu dnia, między godzinami 8-9, 12-13 i 17-18 i dobrze byłoby, żebyśmy nie dawali wówczas swojemu organizmowi dodatkowej dawki kofeiny. Więc to są pory dnia, w których kawy raczej powinniśmy unikać — przekonuje ekspertka.

Więcej o: