Bała się związku z aktorem. Po pierwszej randce wiedziała, że może mu zaufać. "To miłość na całe życie"

Szymon i Aleksandra Bobrowscy poznali się w 2000 roku, a rok później byli już małżeństwem. Doczekali się trójki dzieci, jednak początki ich znajomości nie były łatwe. Ola miała wątpliwości, czy może zaufać znanemu aktorowi.

Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl

Szymon Bobrowski poznał swoją żonę, Aleksandrę Troszkiewicz w kwietniu 2000 roku. Trwały zdjęcia do serialu "Miasteczko", w którym grał Tomka. Ola przyjaźniła się z właścicielką mieszkania, która udostępniła je na czas kręcenia produkcji. Zobaczył ją na schodach i od razu wpadła mu w oko, jednak ona nie była przekonana, czy dać tej relacji szansę. Miała na koncie tytuł mistrzyni Polski w tańcach latynoamerykańskich i zastanawiała się, czy osoba związana z show-biznesem to ktoś, z kim powinna się wiązać.

Zobacz wideo Z którym reżyserem najlepiej się pracowało Szymonowi Bobrowskiemu? [Popkultura Extra]

Szymon i Aleksandra Bobrowscy. Pobrali się 22 lata temu

Szymon miał 28 lat, był spontaniczny i miał luźne podejście do życia. To niepokoiło Aleksandrę, która poważnie myślała już o życiu. Ich pierwsza randka odbyła się tydzień po tym, jak się poznali. Po tym spotkaniu Troszkiewicz poczuła, że może mu zaufać i zdecydowała się kontynuować ich znajomość. Bobrowski musiał jednak mocno postarać się o uznanie rodziców Oli. - Rodzice wymyślili egzamin złożony z pięciu zadań: rachunkowego, kalamburów, układu równań, testu sprawnościowego i fizycznego. Na tym ostatnim Szymon poległ - wspominała w jednym z wywiadówRok później stanęli na ślubnym kobiercu. - Kiedyś spotykałem się z dziewczyną, a teraz żyję z bardzo mądrą kobietą. Dzięki żonie zmieniłem się na lepsze - powiedział Bobrowski cytowany przez "Vivę!".

Mają troje dzieci. Jaki jest ich przepis na miłość?

Para doczekała się trójki dzieci: Antoniny, Michaliny i Ignacego. Strzegą swojej prywatności, rzadko pojawiają się na ściankach i udzielają wywiadów. Rodzina jest dla Bobrowskiego priorytetem, dlatego też chciał być przy każdym z trzech porodów. - Kiedy jesteś przy narodzinach swego dziecka, to masz po prostu kawałek życia więcej - wyznał. Szymon i Ola budują związek na zaufaniu i wierności. - Wiem, że za każdą fascynację, czy skok w bok zapłaciłbym niewyobrażalną cenę. Ja mam w domu wszystko, co jest mi potrzebne do szczęścia. Mam dla kogo żyć. To jest po prostu miłość na całe życie - dodał.

Więcej o: