Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Szymon Bobrowski poznał swoją żonę, Aleksandrę Troszkiewicz w kwietniu 2000 roku. Trwały zdjęcia do serialu "Miasteczko", w którym grał Tomka. Ola przyjaźniła się z właścicielką mieszkania, która udostępniła je na czas kręcenia produkcji. Zobaczył ją na schodach i od razu wpadła mu w oko, jednak ona nie była przekonana, czy dać tej relacji szansę. Miała na koncie tytuł mistrzyni Polski w tańcach latynoamerykańskich i zastanawiała się, czy osoba związana z show-biznesem to ktoś, z kim powinna się wiązać.
Szymon miał 28 lat, był spontaniczny i miał luźne podejście do życia. To niepokoiło Aleksandrę, która poważnie myślała już o życiu. Ich pierwsza randka odbyła się tydzień po tym, jak się poznali. Po tym spotkaniu Troszkiewicz poczuła, że może mu zaufać i zdecydowała się kontynuować ich znajomość. Bobrowski musiał jednak mocno postarać się o uznanie rodziców Oli. - Rodzice wymyślili egzamin złożony z pięciu zadań: rachunkowego, kalamburów, układu równań, testu sprawnościowego i fizycznego. Na tym ostatnim Szymon poległ - wspominała w jednym z wywiadów. Rok później stanęli na ślubnym kobiercu. - Kiedyś spotykałem się z dziewczyną, a teraz żyję z bardzo mądrą kobietą. Dzięki żonie zmieniłem się na lepsze - powiedział Bobrowski cytowany przez "Vivę!".
Para doczekała się trójki dzieci: Antoniny, Michaliny i Ignacego. Strzegą swojej prywatności, rzadko pojawiają się na ściankach i udzielają wywiadów. Rodzina jest dla Bobrowskiego priorytetem, dlatego też chciał być przy każdym z trzech porodów. - Kiedy jesteś przy narodzinach swego dziecka, to masz po prostu kawałek życia więcej - wyznał. Szymon i Ola budują związek na zaufaniu i wierności. - Wiem, że za każdą fascynację, czy skok w bok zapłaciłbym niewyobrażalną cenę. Ja mam w domu wszystko, co jest mi potrzebne do szczęścia. Mam dla kogo żyć. To jest po prostu miłość na całe życie - dodał.