Karolina Olsson mieszkała na farmie w Oknö razem z rodzicami i pięciorgiem rodzeństwa. 22 lutego 1876 roku wróciła ze szkoły i poskarżyła się, że boli ją ząb. Rodzice polecili czternastolatce, aby położyła się spać. Tak też zrobiła, lecz ze snu wybudziła się dopiero po 32 latach.
Następnego dnia, gdy Karolina się nie obudziła, rodzice zaczęli szukać pomocy. Do domu Olssonów zawitał medyk, Johan Emil Almblah. Nigdy wcześniej nie spotkał się z takim przypadkiem. Dziewczyna sprawiała wrażenie jednocześnie żywej i martwej. Paznokcie i włosy nie rosły, a mimo skromnych 2 szklanek mleka dziennie, Karolina nie chudła. Przez następne 6 lat nikt nie potrafił wybudzić jej ze śpiączki ani pomóc rodzinie w diagnozie choroby. W końcu lekarzowi przenieść dziewczynę na oddział w szpitalu w Okarshamn, gdzie została poddana terapii elektrowstrząsów, lecz również i to nie przyniosło skutku. Pomimo śpiączki lekarze uznawali, że zachowała kontakt z rzeczywistością. Przez sen płakała po śmierci brata, a czasem siadała na łóżku i wypowiadała słowa modlitwy, której uczono ją w dzieciństwie.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
4 lata po śmierci matki Karoliny, służąca weszła do pokoju i zobaczyła, że "śpiąca królewna" czołga się po podłodze. Próbowała coś mówić, lecz słowa, jakie wypowiadała, były niezrozumiałe. Wieść szybko się rozeszła, a do domu Olssonów przybyli dziennikarze i ciekawscy, jednak Karolina nie rozumiała poruszenia. Była przekonana, że wciąż jest czternastolatką, choć w rzeczywistości miała 46 lat. Obudziła się po 32 latach od dnia, w którym bolał ją ząb.
Lekarze nie byli zgodni co do diagnozy choroby dziewczyny. Niektórzy uważali, że pierwsze lata Karolina rzeczywiście była w śpiączce, lecz wybudziła się z niej i z własnej woli nie reagowała na wydarzenia, jakie działy się wokół, ponieważ cierpiała na chorobę psychiczną. Mimo to do tej pory nikt nie wyjaśnił, dlaczego dziewczyna w ogóle się nie postarzała. W 2011 roku podobna historia spotkała Beth Goodier, u której zdiagnozowano schorzenie neurologiczne. Dziewczyna spała po 22 godziny na dobę i budziła się, aby zjeść i pójść do toalety. Choroba nazywana jest zespołem Kleine-Levina. Po przebudzeniu Karolina Olsson żyła 40 lat i zmarła w 1950 roku z powodu krwotoku śródczaszkowego.