Podczas kręcenia "Pitbulla" poznał przyszłą żonę. Jego serce skradła 8 lat starsza Monika

22 czerwca Marcin Dorociński skończył 50 lat. Żonę Monikę poznał 18 lat temu na planie serialu "Pitbull". Para nie pokazuje się razem na ściankach, nie udziela wywiadów. Wiadomo jednak, że partnerka jest starsza od aktora o 8 lat.

Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl

Marcin Dorociński jest jednym z najbardziej utalentowanych polskich aktorów. Sześciokrotnie był nominowany do Orłów, a największą popularność przyniosły mu role w takich produkcjach jak "Boisko bezdomnych", "Obława" czy "Pitbull". Na koncie ma też rolę w popularnym serialu Netflixa "Gambit królowej", a w 2022 roku potwierdził, że wystąpi w kolejnych częściach "Mission Impossible". Oprócz tego od wielu lat jest mężem i ojcem.

Zobacz wideo Niezwykły talent do szachów i uzależnienie od lekarstw. "Gambit królowej" - serial Netflixa z Marcinem Dorocińskim

Marcin Dorociński i Monika Sudół. Poznali się 18 lat temu

W latach 2005-2008 Dorociński wcielał się w rolę Sławomira "Despero" Desperskiego w serialu "Pitbull". To właśnie tam poznał żonę Monikę Sudół, która pracuje jako scenografka. Partnerka aktora ma na koncie około 50 reklam, a za multimedialną oprawę plastyczną inscenizacji "Mężczyzna, który pomylił żonę z kapeluszem" otrzymała nagrodę teatralną "Złota Maska". Para bardzo strzeże prywatności, więc niewiele wiadomo o ich związku. Nie pokazują się razem na imprezach branżowych, nie udostępniają rodzinnych zdjęć w mediach społecznościowych i nie udzielają wspólnych wywiadów. Doczekali się dwójki dzieci: 17-letniego Stanisława i 15-letniej Janiny.

Dorociński jako partner i ojciec. Rodzina jest dla niego priorytetem

Gdy na świecie pojawił się syn, a dwa lata później córka, aktor skupił się na rodzinie. Zrobił sobie cztery miesiące wolnego i pomagał żonie w opiece nad dziećmi. Nie przeszkadzały mu nieprzespane noce i pobudki. - To moja krew z krwi. To jest nie do nazwania i nie do opisania - mówił o rodzicielstwie w wywiadzie dla "Vivy!".

 

Wspólnie z Moniką dzielą się obowiązkami i dbają o dom. - Mężczyzna jest jak bank. Jak to mówi Marek Kondrat. Musi zarabiać. Staram się, ale też nie sam, robimy to razem z Moniką. Najfajniej jest oczywiście o pieniądzach nie myśleć, niestety trzeba je zarabiać. Mam na głowie kredyt. Oczywiście, że jestem odpowiedzialnym facetem - dodał.

Więcej o: