Przeżyła 3 katastrofy morskie, w tym zatonięcie Titanica. Mówiono o niej, że jest niezatapialna

Violet Jessop miała wielkie szczęście i wyjątkowego pecha jednocześnie. Stewardesa przeżyła bowiem trzy katastrofy morskie, w tym tę najsłynniejszą. Nawet tragedia Titanica nie sprawiła, że postanowiła zmienić zawód.

Violet Jessop przyszła na świat w październiku 1887 roku. Była urodzoną w Argentynie córką imigrantów z Irlandii, najstarszą z dziewięciorga rodzeństwa. W dzieciństwie ciężko zachorowała na gruźlicę. Po śmierci ojca razem z matką i rodzeństwem przeniosła się do Anglii. W wieku 21 lat postanowiła zostać stewardesą na statku pasażerskim. I prawdopodobnie nikt by nie słyszał o skromnej pracownicy załogi, gdyby nie zaskakujące fakty z jej życiorysu. Violet przeżyła bowiem trzy słynne katastrofy liniowców White Star Line, w tym Titanica.

Więcej podobnych historii przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo Wybitni aktorzy, którzy nie zagrali w wybitnych produkcjach [MUSIMY O TYM POGADAĆ]

Wypadek Olympic i tragedia Titanica. Violet Jessop przeżyła słynną katastrofę

Pracę na statku zaczęła w wieku 21 lat. Początkowo pracowała na okrętach należących do Królewskiej Poczty, w tym na pokładzie Orinoco. Po utracie pracy miała trudności ze znalezieniem nowej. W końcu znalazła zatrudnienie w White Star Line. Początkowo była stewardesą na pokładzie statku Majestic, który pływał do Nowego Jorku. W końcu w 1911 roku trafiła do załogi RMS Olympic, jednego z trzech flagowych liniowców pasażerskich typu Olympic we flocie White Star Line. 20 września 1911 roku Olympic zderzył się z HMS Hawke. Żaden z pasażerów nie ucierpiał, a oba okręty nie doznały żadnych poważnych uszkodzeń. Violet pracowała na pokładzie RMS Olympic do kwietnia 1912 roku, do momentu, w którym przeniesiono ją do załogi RMS Titanic.

24-letnia Violet Jessop 10 kwietnia 1912 roku znalazła się na pokładzie Titanica. Cztery dni później statek zderzył się z górą lodową. Po około dwóch godzinach i 40 minutach zatonął, a szczątki Titanica znalazły się na dnie Oceanu Atlantyckiego. Jak wspominała Jessop, jej zadaniem w trakcie rozpaczliwej ewakuacji było pokazywanie nieznającym języka angielskiego pasażerom, jak należy się zachować. W końcu Violet znalazła się w łodzi ratunkowej o numerze 16, przed zwodowaniem jeden z oficerów wręczył jej małe dziecko. Rankiem, razem z innymi ocalonymi, trafiła na pokład RMS Carpathia. Jessop wróciła do Wielkiej Brytanii i nie zrezygnowała z pracy na statkach.

Przeżyła trzy katastrofy statków. Nazywano ją "Panią Niezatapialną"

Po wybuchu I wojny światowej Jessop pracowała na statkach Brytyjskiego Czerwonego Krzyża. 21 listopada 1916 roku znajdowała się na pokładzie HMHS Britannic, który w czasie działań wojennych przekształcono w statek szpitalny. Tam opiekowała się m.in. żołnierzami rannymi podczas bitwy o Gallipoli. 21 listopada 1916 roku Brittanic niedaleko wyspy Keos wpłynął na minę.

Cały mechanizm pokładowy spadł do wody jak zabawki dla dzieci. Potem [Brittanic - red.] zanurkował ze strachem, a jego rufa wzniosła się setki stóp w powietrze, by w końcu z rykiem zniknąć w głębinach

- wspominała Violet. Kobieta znalazła się w szalupie ratunkowej, która została wciągnięta przez wciąż działające śruby. Na szczęście zdążyła wyskoczyć w samą porę. Uderzyła głową o stępkę, a po latach okazało się, że doznała pęknięcia czaszki. W katastrofie zginęło 28 osób. Violet Jessop pracowała na statkach aż do 1950 roku, gdy zdecydowała się przejść na emeryturę. Gdy o jej historii zrobiło się głośno, okrzyknięto ją "Panią Niezatapialną" i "królową tonących statków".

Więcej o: