Co robiłaby Julia Wieniawa, gdyby kariera w show-biznesie nie wyszła? "Żadnej pracy się nie boję"

Julia Wieniawa to dziewczyna wielu talentów. Zachwyca grą aktorską i pięknym wokalem, ale ma także głowę do interesów. W niedawnym wywiadzie przyznała, co robiłaby, gdyby kariera w show-biznesie nie wypaliła.

Julia Wieniawa zyskała popularność dzięki roli Pauli w uwielbianym przez Polaków serialu "Rodzinka.pl". Aktorka jest bardzo pracowita, a oprócz grania na planach filmowych, gra również w teatrze, dubbinguje i rozwija karierę muzyczną. Jak udało jej się osiągnąć sukces w tak młodym wieku? Co robiłaby, gdyby nie udało jej się zostać aktorką?

Zobacz wideo Julia Wieniawa planuje poprawiać urodę? "Nie mam problemu, że dziewczyny coś sobie poprawiają"

Julia Wieniawa o tym, co robiłaby, gdyby kariera w show-biznesie nie wyszła. "Jestem sfokusowana na celu"

Urodzona w 1998 roku Julia Wieniawa jest prawdziwym tytanem pracy. W wywiadzie udzielonym dla "Jastrząb Post" przyznaje, że jest mocno zajętą osobą i chociaż czasem ma dość show-biznesu oraz bywania na ściankach, zdarza się, że w jej życiu pojawia się moment, kiedy ma ochotę wyjść z domu i porozmawiać z ludźmi. Jak aktorka odnajduje się w medialnym życiu? Czy miała "plan B", gdyby jej kariera nie potoczyłaby się tak, jak zakładała? — Jestem taką osobą, która jak sobie coś założy, to po prostu to się dzieje. Nie zakładam sytuacji, że mi się nie uda. (…) Jestem tak sfokusowana na celu, że nie ma za bardzo możliwości, żeby coś nie wyszło — powiedziała.

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl 

Aktorka od dziecka miała głowę do interesów. "Robiłam ręczne bransoletki na druciku i sprzedawałam je koleżankom za 30 zł"

Aktorka trafiła na plan "Rodzinki.pl" w wieku 14 lat. Szybko musiała dorosnąć, a także dostosować się do nowych warunków i regularnej pracy na planie. Zmuszona była także połączyć szkołę z pracą. Jednak jak się okazuje, nie była to dla niej nowa sytuacja. — Dorabiałam sobie w taki sposób, że robiłam ręczne bransoletki na druciku i sprzedawałam je koleżankom za 30 zł. Więc miałam dodatkowe kieszonkowe. Jeśli miałabym zostać nagle manicurzystką, fryzjerką to nie ma problemu. Uczę się i robię to. Żadnej pracy się nie boję — przyznała aktorka, dodając, że nie obawia się o przyszłość, bo jest pewna, że poradzi sobie w każdej sytuacji. 

Więcej o: