Magdalena Boczarska i Mateusz Banasiuk chronią prywatność. Po trzech latach związku doczekali się synka Henryka i tworzą zgrany duet w życiu. Rzadko można jednak zobaczyć ich razem na oficjalnych wydarzeniach. Jak się poznali?
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Uczucie, które połączyło Boczarską i Banasiuka pojawiło się szybko. Początkowo jednak aktorka zastanawiała się, jak na relację z młodszym o 7 lat mężczyzną zareagują ludzie. - Długo się wahałam. Miałam problem, że on jest młodszy. Nie wiedziałam, czy mogę sobie pozwolić na ten związek. Czego się bałam? Może najzwyczajniej w świecie tego, co ludzie powiedzą. Nie jest fajnie, gdy ciągle przypominają ci, że jesteś od niego starsza, że twój zegar biologiczny tyka — powiedziała w wywiadzie dla magazynu "Pani". - Generalnie ciągle panuje ostracyzm i znam wiele związków, które nie ujawniają się ze swoim uczuciem właśnie ze strachu przed oceną społeczną albo nie mają siły, czy ochoty się z tym mierzyć. [...] Ja właśnie na swoim doświadczeniu mogę powiedzieć, że ja to czuję i, mimo że właściwie jesteśmy już 10 lat prawie razem, ciągle się z tym spotykam — powiedziała z kolei w podcaście Wojewódzki&Kędzierski.
Mimo początkowych obaw aktorzy dali szansę tej relacji i dziś uchodzą za zgraną, choć skrytą parę. - Cieszę się, że udało nam się wytrwać tak długo z Magdą. To jest wyjątkowa kobieta. Tworzymy szczęśliwy związek, mamy cudownego synka — powiedział Banasiuk w wywiadzie dla "Jastrząb Post". W tej samej rozmowie wyznał też, że dbanie o codzienne relacje w związku jest bardzo ważne. - Ja trzymam kciuki za wszystkich, aby miłość wygrywała. O związek trzeba dbać i staramy się, aby tak było. Trzeba być czujnym na potrzeby tej drugiej osoby. Nie ma jednej złotej rady. Myślcie o potrzebach tego drugiego człowieka i się na tym koncentrujcie, nie tylko na sobie — powiedział.
Czy kiedykolwiek zdecydują się na ślub? - Na planach filmowych wychodziłam za mąż co najmniej pięć razy. Różnie się to kończyło. Myślę, że kobiety pragną przede wszystkim partnerstwa i miłości, a w marzeniu o białej sukni jest trochę próżności. Oczywiście, pewnie, że pięknie jest przysięgać sobie miłość przed ołtarzem, ale w naszym przypadku to dziecko buduje rodzinę — powiedziała Boczarska w jednym z wywiadów.
W rozmowie z "Twoim Stylem" Magdalena Boczarska wyjawiła, że podczas pracy na planie "Sztuki kochania" w 2016 r. zaczęła na poważnie myśleć o macierzyństwie. - Śmieję się, że Henio, zaplanowany i wystarany, jest dzieckiem "Sztuki kochania". Pół roku przygotowań, intensywne zdjęcia, cały czas blisko tematów macierzyństwa. Trudno, żeby to na mnie nie wpłynęło. No i sama Michalina, która tak walczyła o każdą ciążę. Mówiła, że nie ma większego cudu niż narodzone dziecko. A właściwie "dzieciątko" - powiedziała.
Po narodzinach syna pary w 2017 r. szybko okazało się, że Mateusz Banasiuk znakomicie sprawdza się w roli taty. - Bardzo się staram być dobrym ojcem. Heniek już nie jest taki mały. Pandemia to był trudny okres, bo byliśmy w domu cały czas od rana do wieczora. Byliśmy bardzo blisko, w zamknięciu. Odizolowani od reszty rodziny. Ale to był piękny czas i mam nadzieję, że jestem dobrym ojcem. Poświęcam mu dużo czasu, uwagi, wkładam dużo serca w opiekę nad moim synkiem. Jest moim oczkiem w głowie. Bardzo lubię z nim być — wyznał aktor w rozmowie z "Jastrząb Post". W grudniu 2023 r. syn pary skończy 6 lat.