"Obrzydliwe wietrzenie stóp na fotelach". Latem ludzie przechodzą samych siebie

- Niektórzy pasażerowie traktują pociąg jak biwak. Wchodzą do przedziału, wyciągają kanapki z jajkiem i uwalniają spocone stopy z butów. Przepocone skarpety, brud pod paznokciami i popękane pięty to naprawdę nie są rzeczy, które ktokolwiek chce oglądać podczas podróży - pisze czytelniczka w liście nadesłanym do naszej redakcji.

Więcej listów do redakcji znajdziesz na Gazeta.pl

Ludzie podróżując środkami transportu publicznego często zapominają, że nie są tam sami i kompletnie nie zwracają uwagi na komfort innych pasażerów. Głośne słuchanie muzyki czy rozmowy przez telefon to dopiero początek. Sytuacja staje się jeszcze gorsza latem. Na własnej skórze doświadczyła tego jedna z naszych czytelniczek, która w weekend podróżowała pociągiem Pendolino na trasie Warszawa-Gdańsk.

Zobacz wideo Czy Polacy odczuwają inflację nad Bałtykiem?

"Stopy bez butów są wszędzie i wszędzie jest to tak samo obrzydliwe"

Pociągami jeżdżę bardzo często i prawdziwą plagą jest obrzydliwe wietrzenie stóp na fotelach. Niezależnie od tego, czy jadę TLK, Pendolino albo Regio - stopy bez butów są wszędzie i wszędzie jest to tak samo obrzydliwe. Mam wrażenie, że niektórzy pasażerowie traktują pociąg jak biwak - wchodzą do przedziału, wyciągają kanapki z jajkiem i uwalniają spocone stopy z butów. A chwilę później stopy w skarpetach, rajstopach, a czasem nawet bez żadnego odzienia, lądują na fotelach, na których przecież później usiądą ludzie.

Nie przekonuje mnie też argument, że "przecież przed chwilą brałam prysznic". Jest lato, upały dochodzą do 30 stopni i trudno mi uwierzyć, że istnieją ludzie ze sterylnie czystą skórą, zawsze zakładający do pociągu nowiutkie buty (przy okazji trzeba też założyć, że ani trochę się nie pocą). Zrozumcie, że wasze stopy mogą być dla współpasażerów po prostu obrzydliwe! Przepocone skarpety, brud pod paznokciami i popękane pięty - to naprawdę nie są rzeczy, które ktokolwiek chce oglądać podczas podróży.

Pomyślcie też, czy chcielibyście siedzieć później na fotelu, o który ktoś wycierał swój stopowy pot. Może następnym razem zostawcie stopy w swoich butach i uwolnijcie je w domu, gdzie nie będą sprawiać nikomu dyskomfortu. 

***

Wasze historie są dla nas ważne. Czekamy na listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy. 

Więcej o: