Mandat za parawan na plaży? Prawnik wyjaśnia. "Plaża publiczna to miejsce wspólne"

Wakacje na polskich plażach kojarzą się nam przede wszystkim z tzw. parawaningiem. Jak się okazuje, odgradzanie się od innych wczasowiczów może nas słono kosztować. W jakich przypadkach należy spodziewać się grzywny? Poznaj obowiązujące przepisy.

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Zasłony z parawanów na polskich plażach dochodzą czasem do absurdalnych rozmiarów. Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że chcąc "zarezerwować" kawałek plaży dla siebie, możemy narazić się na kary pieniężne. Kiedy grozi nam za to mandat?

Zobacz wideo Sprytna wyprawa na plażę, czyli zrób sobie torbę, grilla i wkłady do lodówki, a potem ukryj cenne rzeczy!

Mandat za parawan na plaży. W tych przypadkach możesz słono zapłacić

W polskim prawie nie znajdziemy przepisów bezpośrednio zabraniających rozbijania parawanów. Dlaczego więc możemy otrzymać mandat za korzystanie z tego rozwiązania? Grzywny dotyczą tylko niektórych sytuacji. Jeśli np. regulamin plaży zabrania takiego zachowania, to można spodziewać się kary w wysokości nawet 500 złotych. Mówi o tym art. 54 Kodeksu wykroczeń

Kto wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany.

Kary mogą spodziewać się także osoby, które po rozłożeniu parawanu opuszczają plażę. Takie rezerwowanie miejsca jest z kolei niezgodne z art. 51 tego samego Kodeksu. W niektórych przypadkach zwolennikom takiego "parawaningu" grozi nawet kara aresztu. Podobne mandaty otrzymają ludzie, którzy zajmują zbyt duży kawałek plaży, lub blokują przejście ratownikom.

Czy możesz przesunąć czyjś parawan? "Plaża publiczna to miejsce wspólne!"

Co, jeśli przez liczne parawany, nie mamy miejsca na plaży? W takich sytuacjach możemy przestawić barierę. Nie grozi za to żadna kara, co podkreślał dr Mikołaj Małecki, wykładowca prawa karnego na Uniwersytecie Jagiellońskim i twórca bloga "Dogmat Karnisty".

- Przede wszystkim wydzielony skrawek plaży nie przestaje być miejscem publicznym, bo ktoś rozstawił na nim swój prywatny parawan - przyznał - Plażowicz, któremu brakuje miejsca, nie naruszy reguł postępowania obowiązujących w nadmorskiej społeczności, gdy zmniejszy teren zarezerwowany przez kogoś, kto z niego nie korzysta [...] Plaża publiczna to miejsce wspólne! - podkreślał. Planując wypoczynek na plaży, warto mieć więc na uwadze, że jest to miejsce, z którego korzysta wiele osób. Aby uniknąć nieprzyjemnych sytuacji i potencjalnych mandatów lepiej jest rozkładać parawan z rozwagą.

Więcej o: