Krzysztof Jackowski regularnie dzieli się swoimi przepowiedniami na swoim kanale na platformie YouTube. Obecnie jego konto subskrybuje ponad 297 tysięcy osób. Wiele z nich z niecierpliwością czeka na kolejne transmisje słynnego jasnowidza, w czasie których mówi on o swoich wizjach na przyszłość.
Wizje Jackowskiego zazwyczaj napawają przerażeniem. Okazuje się jednak, że na swoim koncie słynny profeta ma także takie, które wzbudzają wręcz przeciwne uczucia. Jakiś czas temu jasnowidz udzielił wywiadu, który został opublikowany na kanale dziennika "Super Express". Na nagraniu Jackowski podzielił się swoimi przepowiedniami na 2023 rok. Nawiązał między innymi do sytuacji politycznej w naszym kraju. Jego zdaniem rządząca obecnie partia nie dotrwa do jesiennych wyborów. - PiS się raptem rozmyje. Wyparuje. Przestanie istnieć, funkcjonować - powiedział. Przepowiednia wyjątkowo spodobała się fanom Jackowskiego. "Oby ta jedna się spełniła", "Jak ja się cieszę", "Nareszcie dobre informacje na 2023 rok", "Oby się spełniło to, co pan Jackowski zapowiada!" - możemy przeczytać w sekcji komentarzy pod nagraniem.
Przepowiednie Jackowskiego cieszą się ogromną popularnością. Nie jest jednak tajemnicą, że jasnowidz często się mylił. Przykładowo, kilka lat temu zaangażował się w śledztwo dotyczące zaginięcia Iwony Wieczorek. - Raz mówił, że nie żyje. Potem wskazywał, że przebywa w Jastrzębiej Górze. Innym razem, że jest porwana w Rewalu. Nic się kupy nie trzymało - przyznała po latach matka Iwony Wieczorek.
Na czym więc polega fenomen Jackowskiego? Jakiś czas temu na ten temat wypowiedział się psycholog Piotr Mosak. - Aktualnie Polacy nie wiedzą, komu ufać, bo wszyscy wydają się z czymś lub z kimś powiązani, a informacje od nich pozyskiwane mogą być obarczone różnymi interesami. Na tym tle jasnowidz mówi, co chce i sprawia wrażenie, że nikt nim nie steruje, a informacje od niego nie są mniej wiarygodne od innych - powiedział Mosak w rozmowie z portalem Wirtualne Media.