Nazywa siebie pierwszą czeską Barbie. "Wyglądałam jak ona, jeszcze zanim poszłam pod nóż"

Kobieta twierdzi, że wyglądała jak kultowa zabawka, zanim jeszcze poszła pod nóż. "Ludzie zakładali, że musiałam przejść wiele operacji i zmian, żeby tak wyglądać" - mówi. Mimo wszystko zdecydowała się na poprawę urody.

Więcej tematów związanych z urodą na stronie Gazeta.pl

Czeszka Gabriela Jirackova, która w mediach społecznościowych funkcjonuje jako Lolo Pink ma dziś 23 lata i jest nazywana żywą Barbie. Jest piosenkarką i studentką pedagogiki. W wieku 17 lat przeszła pierwszą operację plastyczną i od tego czasu nie przestaje poprawiać swojej urody.

Zobacz wideo Ile powinna zarabiać kobieta?

Powiększyła piersi w wieku 17 lat

Czeszka przeszła swoją pierwszą operację plastyczną w wieku 17 lat. Było to powiększenie piersi. "Właściwie zrobiłbym to nawet wcześniej, w wieku 16 lat, miałam już wszystko zaplanowane i umówione w klinice, ale krótko przed operacją dostałam infekcji nerek" - wspomina. "Pragnienie nieskazitelnych kształtów pojawiło się u mnie, gdy odkryłam prace słynnego czesko-amerykańskiego architekta Ladislava Sutnara, zwłaszcza jego Wenus" - wyjaśnia.

Ludzie myśleli, że już jest po operacjach

Na łamach Daily Star Lolo wyznała, że od urodzenia cieszyła się urodą - wyglądała jak kultowa zabawka zanim poszła pod nóż. "Miałam naturalnie piękne, duże, jędrne piersi, symetryczną twarz, drobny nos, duże niebieskie oczy i długie blond włosy" - wymienia. "Ludzie automatycznie zakładali, że musiałam przejść wiele operacji i zmian, żeby tak wyglądać. A wtedy nie byłam po żadnej. Urodziłam się jako Barbie!" - dodaje.

Robi to regularnie

Lolo nie wstydzi się tego, że regularnie poddaje swoje ciało drobnym zabiegom upiększającym. Należą do nich m.in. wypełnianie kwasem hialuronowym linii szczęki, brody, ust i kości policzkowych. Otrzymuje też zastrzyki z botoksu w obszarach ze zmarszczkami mimicznymi, takimi jak czoło i kurze łapki. Zapowiada też kolejną operację piersi: "Aby osiągnąć w pełni pożądany efekt, czeka mnie kolejna operacja, polegająca na założeniu siatki kolagenowej, czyli specjalnego biustonosza wewnętrznego, który maksymalnie podtrzyma moje piersi" - mówi.

Więcej o: