Pomyślicie pewnie, że mowa o gazowanych napojach albo innym rodzaju żywności, które wskutek gorącej temperatury psują się, roztapiają lub rozszczelniają i brudzą całą tapicerkę. Owszem jest to poważny problem i zdecydowanie lepiej jest nie pozostawiać takich rzeczy w aucie w czasie upałów. Jednak tym razem poruszamy temat przedmiotu, który - wydawałoby się - raczej nie ulegnie uszkodzeniu.
W upały temperatura wewnątrz samochodu może osiągnąć naprawdę wysokie wartości. Wystarczy wyłączyć klimatyzację i dosłownie w kilkanaście sekund robi się nie do zniesienia. A co dopiero mówić o sytuacji, w której zostawiamy auto na godzinę lub dłużej.
Szczególnie latem, gdy ciągle świeci ostre słońce, nosimy je zawsze i wszędzie. Podczas jazdy są niezastąpione, bo pozwalają bezpiecznie prowadzić auto bez bycia oślepionym. Okulary przeciwsłoneczne. Nierzadko mamy dwie pary, jedne zawsze przy sobie, drugie właśnie w samochodzie. Odłożenie ich do schowka czy miejsca, na które nie pada bezpośrednio słońce, nie powinno wiązać się z ich uszkodzeniem. Jednak często zdarza się, że zostawiamy je na desce rozdzielczej, centralnie między ciemnym plastikiem a rozgrzaną szybą.
W tym miejscu temperatura może osiągać nawet 50 stopni Celsjusza. Prowadzi to do odkształceń oprawek, przez co soczewki nie "siedzą" w nich stabilnie, a wręcz mogą wypadać. Dodatkowo same soczewki są narażone na uszkodzenia. Nierzadko zdarza się, że w wyniku działania wysokiej temperatury dochodzi do mikropęknięć warstw zabezpieczających szkło, utwardzającej, antyrefleksowej bądź tej ułatwiającej czyszczenie. Przez to widzimy gorzej, a niekiedy jesteśmy zmuszeni do kupna nowych okularów.
Co ważne, tak samo uszkodzić możemy zarówno te przeciwsłoneczne, jak i korekcyjne. Niektóre okulary kosztują nawet kilka tysięcy złotych. Jeśli więc zależy nam na oszczędzeniu sobie kolejnego wydatku, zdecydowanie warto zapamiętać, by nie odkładać ich na deskę rozdzielczą.