Była opiekunką u amerykańskiej rodziny. Padło dziwne pytanie: "Wiesz, co to zmywarka?"

Wiele młodych osób korzysta z programu au pair, by wyjechać do Stanów Zjednoczonych i trochę zarobić. Jedna z użytkowniczek TikToka - Karolina, kryjąca się pod pseudonimem @karolina.pelka, w jednym z filmików opowiedziała o dziwnych rzeczach, które szokowały jej amerykańskie rodziny.

Więcej podobnych artykułów znajdziecie na Gazeta.pl 

Pewnie nie raz słyszeliście określenie "au pair", ale czy wiecie, co to tak naprawdę jest? To międzynarodowy program wymiany kulturowej, w którym mogą brać udział młode osoby, chcące zostać właśnie au pair, oraz rodziny goszczące, które chcą przyjąć pod swój dach takie osoby na określony czas. Rodzina Goszcząca zapewnia im pokój w swoim mieszkaniu, wyżywienie oraz ustaloną sumę kieszonkowego, a w zamian za to oczekuje pomocy w opiece nad dziećmi i pracach domowych. Wiele młodych osób decyduje się na takie rozwiązanie np. tuż po maturze, czy robiąc sobie przerwę od studiów. Na TikToku ten temat jest bardzo popularny, a ostatnio na temat bycia au pair wypowiedziała się polska TikTokerka Karolina, którą na TikToku obserwuje ponad 140 tys. fanów. 

Zobacz wideo Monika Goździalska o Polakach. "Powinni mniej zazdrościć i nie wbijać noża w plecy"

Zdradziła, co zszokowało jej amerykańską rodzinę, gdy dowiedzieli się, że jest z Polski

Już na samym wstępie Karolina mówi, że jedną z najbardziej szokujących rzeczy dla jej amerykańskich rodzin był fakt, że w Polsce są zmywarki. - "Moja pierwsza rodzina goszcząca po przylocie spytała mnie, czy wiem, czym jest zmywarka. A najciekawsze w tym wszystkim było to, że to oni nie mieli zmywarki i to ja musiałam myć wszystkie gary ręcznie" - wspomina. Drugą rzeczą, która totalnie zaskoczyła dziewczynę, był fakt, że jej rodzina za każdym razem, kiedy mówiła, że jest jej zimno, była w ciężkim szoku, bo jak może być jej zimno, skoro jest z Polski?

Często też byli w szoku, gdy mówiłam im, że przejdę się gdzieś na piechotę, bo oni wszędzie jeździliby autem. Nawet do parku, który był 5 minut od domu, też jechali autem. 

- dodaje. 

Tych polskich rozwiązań nie ma w Stanach Zjednoczonych. "Oni byli w szoku, jak im o tym powiedziałam"

Choć Amerykanom wydaje się, że Polska jest krajem niezbyt rozwiniętym, to okazuje się, że na naszym rodzimym podwórku mamy rozwiązania, o których oni nie śnili. O co chodzi? O system szybkich płatności BLIK, a także o paczkomaty, bez których my nie wyobrażamy sobie już życia, a oni wciąż korzystają z usług zwykłych kurierów. 

Więcej o: