Przez 14 lat poddawała się operacjom plastycznym. "Jestem od nich uzależniona"

Tara Jayne McConachy ma 34 lata i od ponad dekady regularnie poddaje się kolejnym operacjom plastycznym. Jak sama przyznaje, chciała upodobnić się do kultowych lalek. W pewnym sensie, próby kobiety okazały się sukcesem. Dziś bardziej przypomina "Barbie" niż siebie sprzed kilkunastu lat.

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Tara od dziecka marzyła o tym, aby upodobnić się do jednej ze swoich lalek. Pierwszą operację kobiecie zafundował jej własny ojciec. Od tego czasu poddała się co najmniej kilkunastu kolejnym zabiegom, które kompletnie zmieniły jej aparycję. Nietypowy wygląd Australijki sprawił, że z miejsca zyskała ogromny rozgłos.

Zobacz wideo Justyna Gradek o operacjach za granicą: Turcja jest pionierem jeśli chodzi o.

Przez 14 lat poddawała się operacjom plastycznym. Chciała wyglądać jak lalka

Pierwszą operację przeszła w 2009 roku. Był to zabieg uwydatniający biust. Niedługo później zdecydowała się także na wstrzyknięcie botoksu w usta. Za wszystko zapłacił jej ojciec. Od tego czasu sześciokrotnie poprawiała nos, usunęła niektóre żebra, a także regularnie raczy swoje ciało kwasem hialuronowym i innymi specyfikami tego typu.

Nietypowy wygląd Tary sprawił, że zainteresowały się nią media. Wystąpiła m.in. w jednym z odcinków australijskiego programu "Botched" o operacjach plastycznych, czy też "Mirror, Mirror" skupiającym się na ludziach wyróżniających się wyglądem.  - Te miejsca na twarzy, gdzie można użyć botoksu… Jestem pewna, że umieściłam go wszędzie - wyznała podczas zdjęć do pierwszej audycji.

Chirurdzy odmówili jej kolejnej operacji. Mimo to ma zamiar kontynuować zabiegi

Kobieta ma zamiar wprowadzić jeszcze wiele zmian w swoim wyglądzie. Na drodze stanęli jej jednak... lekarze. Chirurdzy plastyczni odmówili jej kolejnej operacji, ze względu na zbyt niską wagę. Podczas nagrań do "Botched" zgłosiła się do dwóch specjalistów, którzy kategorycznie odradzali jej zabieg. Tara ważyła 45 kilo, a operacja mogła mieć negatywny wpływ na jej posturę i ogólne zdrowie.

 

Co więcej, lekarze poradzili jej także, aby zamiast kontynuowania metamorfozy, zajęła się swoim zdrowiem psychicznym. 34-latka nie przejęła się ich słowami. - Po prostu kocham zwracać na siebie uwagę. To sprawia, że chcę być jeszcze bardziej sztuczna. W kwestii operacji plastycznych nie ma dla mnie limitów. Jestem niesłychanie od nich uzależniona i jestem gotowa na kolejne zabiegi - wyznała

Sława podążyła za kobietą do internetu. Jej instagramowy profil obserwuje ponad 200 tysięcy użytkowników. Tara regularnie udostępnia nowe zdjęcia, pod którymi można zobaczyć ogrom pozytywnych komentarzy. Niewielu obserwujących krytykuje jej wygląd. 

 
Wyglądasz bosko
Widać, że pije z fontanny młodości
Królowa wróciła
O wiele za dużo botoksu
Więcej o: