Wesele bez alkoholu? "Goście byli oburzeni, niektórzy pojechali po piwo na stację"

Nie jest tajemnicą, że alkohol jest w naszym kraju jednym z najważniejszych elementów ważnych imprez rodzinnych. Mimo to w ostatnich latach wiele par decyduje się na organizację wesel bezalkoholowych. Tak też było w przypadku imprezy rodzinnej Joanny. Pomysł ten nie spodobał się jednak wielu osobom. Nasza czytelniczka podzieliła się swoimi doświadczeniami.

Jakiś czas temu przeczytałam na waszym serwisie artykuł na temat wesel bezalkoholowych. Jeden z bohaterów zdradził, że w jego rodzinie ten pomysł zupełnie się nie sprawdził. Wspominał nawet, że niektórzy gości w czasie imprezy biegali do sklepów spożywczych po piwo. Mam za sobą bardzo podobne doświadczenia, dlatego też po przeczytaniu artykułu postanowiłam podzielić się swoimi przemyśleniami na ten temat. 

Zobacz wideo Jak pokolenie "Z" wyobraża sobie ślub?

Niedawno uczestniczyłam w weselu mojej siostry ciotecznej. Była to typowa impreza tego typu. Bardzo estetyczna, dopracowana w najmniejszym szczególe. A przy okazji szalenie nudna. Nie mam wątpliwości, że państwo młodzi wydali na imprezę ogromne pieniądze i chcieli jak najlepiej. Niestety to jak potoczyło się wesele z pewnością ich rozczarowało. Po północy na sali bawili się już tylko członkowie najbliższej rodziny. Po godzinie pierwszej wyłamali się nawet oni.

Mało kto tańczył, ludzie się ze sobą nie integrowali

Mogę śmiało powiedzieć, że było to jedno z najnudniejszych wesel, w jakim uczestniczyłam. Myślę, że przyczyniło się do tego nie tylko to, że spora część gości zupełnie się ze sobą nie znała (państwo młodzi zaprosili znajomych z bardzo różnych etapów życia), lecz także to, że była to impreza bezalkoholowa. Wielu gości wyraźnie się nudziło. Mało kto tańczył, ludzie z różnych środowisk się ze sobą nie integrowali. Byłam też świadkiem tego, jak dwóch mężczyzn wymykało się z imprezy, by pojechać na stację benzynową i kupić piwo dla siebie i kilku innych osób.

Twierdzą, że do kopert trzeba dawać coraz więcej, a imprezy są coraz gorsze

Po weselu głównym tematem rozmów w rodzinie był... brak alkoholu na imprezie. Mogę wręcz powiedzieć, że wywołało to swego rodzaju skandal. Wiele oburzonych osób nigdy wcześniej nie uczestniczyło w imprezie bezalkoholowej. Wujkowie narzekali, że do kopert trzeba dawać coraz więcej, a wesele są coraz gorsze. Z kolei ciocie zrzucały wszystko na "dziwną modę". 

Ja sama piję raczej sporadycznie. Od kilku lat przyjmuję leki, których nie powinno łączyć się z alkoholem. W czasie imprez takich jak wesela robię jednak wyjątki i wypijam kieliszek lub dwa wina. I nie potrzebuję więcej. Tak naprawdę z mojej osobistej perspektywy tego alkoholu na weselach mogłoby nie być. Uważam jednak, że gościom warto dać wybór. Jeśli ktoś nie chce pić alkoholu, to po prostu nie pije. Z kolei, jeżeli ktoś chce to zrobić, to i tak to zrobi. Doskonałym dowodem na to są goście, którzy wymykają się z takich imprez do sklepów lub na stacje. 

Więcej o: