Maria Sadowska jest piosenkarką i reżyserką. Wielu widzów zna ją z roli jurorki w programie "The Voice of Poland". Mało kto wie jednak, kim jest mąż artystki i że również zajmuje się muzyką. Para rzadko pojawia się razem na ściankach, jednak od lat są razem i wychowują dwójkę dzieci.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Maria Sadowska i Adrian Łabanowski poznali się w 2007 r. na festiwalu reggae w Ostródzie. Artystka pojawiła się tam przypadkowo, a przyszły mąż nie zdawał sobie sprawy z jej popularności. W wywiadzie dla "Twojego Stylu" Sadowska zdradziła, że od samego początku między nimi zaiskrzyło.
Adrian stał 50 metrów przede mną, w tłumie. Nagle odwrócił się, popatrzył na mnie i czas zwolnił. Po koncercie krążył wokół, zastanawiałam się, czy podejdzie. Do dziś żartujemy z podrywu wszech czasów, jaki mi zaserwował. Zapytał: 'Chcesz piwo?'. Trudno, poszłam na to wstrętne piwo z nalewaka. Spędziliśmy razem kilka godzin; nosił mnie na rękach, abym nie pobrudziła sobie błękitnych trampek.
Początkowo Sadowska podchodziła do relacji z Łabanowskim sceptycznie. Mężczyzna jest od niej bowiem młodszy o 9 lat.
Pomyślałam, że to tylko piękna przygoda, niespełniona miłość.
Pierwsze spotkania nie były też łatwe — Adrian studiował w Krakowie, a Maria oddawała się pracy przy muzyce w Warszawie. Jakiś czas później zdecydowali jednak, że powinni być razem.
Łabanowski oświadczył się Sadowskiej po trzech latach związku. Zaręczyny miały miejsce w Sejnach, skąd pochodzi rodzina mężczyzny i były bardzo oryginalne. Adrian zaprowadził Marię na wzgórze, gdzie wręczył jej łopatę i nakazał kopać. Sadowska wykopała skrzynię, w której znajdowały się kolejne — mniejsze. W ostatniej z nich znalazła pierścionek zaręczynowy. - Powiedział mi 'Słuchaj, idziemy sadzić drzewa'. Zabrał mnie na takie miejsce na wzgórzu, gdzie już była spulchniona ziemia, dał mi łopatę i mówi 'masz, kop'. Trochę mnie to zdziwiło, bo Adi jest raczej takim gentlemanem, który zawsze za mną wszystko nosi, a tu nagle 'kop'. Nie było łatwo kopać i ja tak kopię... i trafiłam na coś twardego w końcu i wykopałam szkatułkę, w tej szkatułce była jeszcze jedna szkatułka, w tamtej jeszcze jedna no i jak się dokopałam do tego pierścionka, Adi padł na kolana i wtedy wyszło Słońce zza chmur i się zrobiło pięknie, bo to była wiosna — powiedziała w rozmowie z Izabelą Janachowską.
Maria Sadowska i Adrian Łabanowski pobrali się w sierpniu 2017 r. w warszawskim kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Podczas uroczystości piosenkarka sama zaśpiewała psalm. Wydarzenie przez długi czas utrzymywane było w tajemnicy. Choć mąż artystki jest z wykształcenia fizjoterapeutą, dziś również zajmuje się muzyką — jest liderem alternatywnego zespołu reggae No Logo, gra na gitarze, a także tworzy teksty i muzykę. Para doczekała się dwójki dzieci — córki urodzonej w 2012 r. i syna urodzonego w 2015 r.
Maria Sadowska w wywiadzie dla "Twojego Stylu" podzieliła się przepisem na idealny związek. Wyznała też, jakim partnerem jest jej mąż.
Od początku jest dojrzały. Mówił, że chce mieć dzieci, a ja to odwlekałam. W końcu powiedział: 'Możesz robić filmy, wydawać płyty, ale bez rodziny będziesz nikim'. Dziś jestem mu wdzięczna, że zostaliśmy rodzicami Lili i Lwa. Tajemnica naszego związku polega choćby na tym, że Adi nie ma kompleksów. Swobodnie wymieniamy się rolami: gotujemy, tworzymy, gramy. On zajmuje się dziećmi, dba o dom i nie traci nic ze swojej męskości. Dobraliśmy się jak w korcu maku.
Okazuje się, że gdy ich dzieci były małe, Adrian zajmował się domem, umożliwiając Sadowskiej rozwój kariery.
To on jest superrodzicem, bardziej cierpliwym. Ja próbuję być matką 'wystarczająco dobrą', uwielbiam rozpieszczać syna i córkę.