Więcej wiadomości przeczytasz na Gazeta.pl.
Lauren pierwszy raz zobaczyła tajemniczą walizkę na strychu dziadków, gdy była jeszcze dzieckiem. Już wtedy próbowała ją otworzyć, ale okazało się to niemożliwe bez specjalistycznych narzędzi. Po latach ponowiła próbę. "Walizka przez ponad 20 lat leżała na strychu. Należała do mojej prababci, więc nie wiem, co może się w niej znajdować" - czytamy na filmiku, który nagrała.
Otworzyła walizkę, która przez 20 lat stała na strychu
Następnie chwyciła za zestaw narzędzi i zabrała się za podważanie zawiasów, aby dostać się do wnętrza znaleziska. Kiedy ujrzała zawartość walizki, zaniemówiła. "Była wypełniona ubraniami mojej prababci z lat 50. i 60." - napisała. Jak podkreśliła, większość ubrań była w idealnym stanie. Wnętrze walizki wyłożono gazetami, a te wchłonęły wilgoć.
Kiedy emocje już opadły, Lauren nagrała kolejny filmik i pokazała każdą rzecz, która znajdowała się w środku. Widzimy trapezową sukienkę w drobne kwiatki, sukienkę w drobną kratkę z półokrągłym ozdobnym kołnierzykiem i haftami przy guzikach, rozkloszowaną srebrną sukienkę z gorsetową górą, elegancki musztardowy komplet, satynowe kimono i wiele innych elementów garderoby, które wyglądają jak wyjęte z filmu osadzonego w latach 50.
"Nigdy ich nie sprzedawaj"
Pod każdym z nagrań pojawiły się komentarze zdumionych internautów. "Proszę, nigdy ich nie sprzedawaj. To cenna pamiątka", "Nigdy bym ich nie sprzedała. Nawet jeśli by na mnie nie pasowały. To niesamowita pamiątka", "Babcia miała styl!", "Proszę, nie sprzedawaj ich. Jeśli tobie się nie przydadzą, na pewno wiele muzeów będzie je chciało" - czytamy wśród opinii.
"Ciekawe, skąd miała ten tradycyjny japoński strój" - napisała jedna z użytkowniczek aplikacji. Lauren wyjaśniła, że babcia dostała kimono od wujka, który podróżował po Japonii. "Przywiózł je w prezencie dla babci i dziadka" - dodała.
