Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
W latach 80. Zygmunt Chajzer pracował w Programie I Polskiego Radia, nazywanego też Radiową Jedynką. Prowadził tam audycję "Lato z Radiem". Na casting do wyboru miss programu przyszła Dorota, która wcześniej usłyszała Chajzera w radiu. Jego głos zachęcił ją do udziału w konkursie. - Zobaczyłam Zygmunta przez szybę w studiu radiowym i pomyślałam: ten albo żaden - wspominała cytowana przez "Vivę!".
Oboje wpadli sobie w oko. - Wiedziałem, że będzie moja. Od razu coś między nami zaiskrzyło - wyznał dziennikarz. Dorocie nie przeszkadzało, że Zygmunt jest już po rozwodzie i ma córkę z poprzedniego związku. Na jedną z pierwszych randek wybrali się na dyskotekę. - Zygmunt przypomniał sobie, że nie wyłączył pralki w mieszkaniu swojej cioci. I mówił, że koniecznie muszę z nim pojechać, bo może się popsuć i zalać całe mieszkanie - opowiadała. Rok później byli już małżeństwem. Doczekali się dwójki dzieci: Filipa oraz Weroniki. - To Dorota stworzyła ciepły dom dla naszych dzieci. Ożeniłem się z kobietą piękną, mądrą i dobrą. Taka żona to prawdziwy skarb - mówił.
Prezenter nie ukrywa, że on i jego żona są z dwóch różnych światów. On lubi podróżować i otaczać się ludźmi, ona najlepiej czuje się w domu. Mają odmienne charaktery, ale łączy ich podobne spojrzenie na świat i poczucie humoru. - Jeśli będą nas śmieszyć te same żarty, to mamy bazę na długie lata - powiedział.
Wypowiadają się o sobie w samych superlatywach. - Jeśli Dorota się komuś podoba, to dla mnie komplement, bo jest moją żoną - powiedział Zygmunt. - To fantastyczny facet. Jeśli będzie zapotrzebowanie na wzorzec męskości, to służę - wtórowała Dorota. W tym roku świętują 39. rocznicę ślubu.