Natalia Niemen w przejmującym wyznaniu. "Chrześcijanie dali mi w kość"

Jeszcze kilka lat temu Natalia Niemen była kojarzona z promocją tradycyjnych wartości i chrześcijaństwa. Piosenkarka w ostatnim czasie zmieniła jednak swoje podejście do wielu kwestii. O swoich przemyśleniach opowiedziała w rozmowie z "Wysokimi Obcasami".

Natalia Niemen w wywiadzie, którego udzieliła "Wysokim Obcasom" wyznała, że silna potrzeba religijności pojawiła się u niej, gdy była jeszcze dzieckiem. - Gdy miałam dziewięć lat, dostałam totalnego bzika na punkcie wiary katolickiej i Kościoła. Komunia, a potem różne aktywności w kościele to była dla mnie podstawa, bywało, że odłączałam się od dzieci bawiących się na podwórku i mówiłam, że muszę iść się pomodlić - zdradziła Niemen.

Zobacz wideo Jak pokolenie Z wyobraża sobie ślub?

Przez lata piosenkarka dawała koncerty w kościołach. - Od dawna mieli mnie za dewotkę, skończoną, bo niepopularną, przebrzmiałą piosenkarkę, która po tych beznadziejnych kościołach śpiewa. A w tych kościołach to przecież gorsi ludzie są niż na słynnych festiwalach czy paradnych scenach, nie wspominając o telewizji. Oczywiście ironizuję. Taki świat, takie życie! Ale ja się tym nie przejmuję - wyznała w wywiadzie dla Gazety Krakowskiej w 2017 roku.

Natalia Niemen: Chrześcijanie dali mi w kość

Okazuje się, że obecnie córka Czesława Niemena nie poświęca już tak wiele czasu i energii sprawom kościelnym. Na zmianę jej myślenia ogromny wpływ miała pandemia. Wówczas artystka miała czas na zastanowienie się nad tym, czego tak naprawdę potrzebuje w życiu. - Chrześcijanie dali mi w kość. To jest środowisko naszpikowane osobami z olbrzymimi deficytami, które nie chcą nad sobą pracować. To oczywiście nie dotyczy wszystkich, ale takich ludzi jest sporo. Uważają, że Bóg za nich wszystko załatwi, że tak naprawdę nie muszą się zmieniać, bo i tak będzie im wybaczone - wyznała.

Natalia Niemen woli śpiewać w klubach dla gejów niż w kościołach

Niemen zdradziła, że zrezygnowała z koncertów w kościołach. Obecnie preferuje dawać je w klubach dla gejów. W rozmowie z "Wysokimi Obcasami" opowiedziała, dlaczego zdecydowała się na taką zmianę. - Zadzwonił do mnie szef warszawskiego Glam Club i zaprosił do wykonania kilku piosenek. Ucieszyłam się, bo od wielu lat przyjaźnię się i koleguję z gejami, są to osoby mi bliskie, a zależy mi, by ludzie, którzy są w jakiś sposób piętnowani, mieli się dobrze. W polskim społeczeństwie niektórzy – jak osoby homoseksualne – muszą się przebijać, by zająć należne im miejsce - wyznała. 

Więcej o: