Zakonnice z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej od 2009 roku każdego lata angażują w się w Ewangelizację Nadmorską. Jak łatwo domyślić się, ich działalność nie zawsze spotyka się z pozytywnymi reakcjami. Przypomina o tym zdarzenie, do którego doszło niedawno na jednej z nadmorskich plaż. Opowiedziała o nim jedna z sióstr w rozmowie z portalem gosc.pl.
Zakonnice zaangażowane w akcję chodzą wzdłuż brzegu morza i ewangelizują wypoczywające na plażach osoby. Zachęcają do "duchowej przemiany". - Tę formę głoszenia Ewangelii odróżnia od innych to, że tutaj całkowicie zdajemy się na Ufność Jezusowi, głosimy Miłosierdzie Boże i pragniemy, aby każdy człowiek mógł poznać Boga Żywego - możemy przeczytać na profilu programu na Facebooku.
Niektóre osoby przebywające na plaży są zaskoczone obecnością zakonnic. Czasami dochodzi też do nieprzyjemnych sytuacji. Niedawno siostra Judyta z Domu Miłosierdzia Bożego opowiedziała o zdarzeniu, do którego doszło na plaży w tym roku. - Przy jednym z parkingów obserwowało nas dwóch młodych mężczyzn pracujących w tym miejscu. Jeden z nich wyśmiewał nas, naśladował w prześmiewczy sposób - wyznała w rozmowie z gosc.pl.
Jednak jak wynika z relacji zakonnicy, jeden z mężczyzn niespodziewanie spokorniał. Nagle podszedł do sióstr i poprosił o... spowiedź. - Po chwili siedział z księdzem na trawie przy parkingu i odbywał spowiedź świętą - zdradziła siostra Judyta.