Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Heather Delaney oraz jej m±¿ Riley dowiedzieli się, że spodziewają się dziecka zaraz po ślubie. Radość przyszłych rodziców trwała do 11 tygodnia ciąży. To właśnie wtedy, podczas badania USG dowiedzieli się, że ich córki będą bliźniaczkami syjamskimi. Choć lekarze dawali im tylko 2% na przeżycie, kobieta postanowiła je urodzić.
W jednym z wywiadów Heather przyznała, że informacje o stanie zdrowia jej dzieci kompletnie ją zszokowały. - Nie mieliśmy pojęcia co robić. O takich rzeczach słyszysz tylko w telewizji, myślałam nawet, że takie rzeczy nie przytrafiają się zwykłym ludziom - skomentowała. Lekarze powiedzieli kobiecie, że szanse na przeżycie dziewczynek są naprawdę niskie, ale ona postanowiła je urodzić i zawalczyć o ich przyszłość.
Bliźniaczki przyszły na świat 24 lipca 2016 roku, 10 tygodni przed planowanym terminem. Ważyły zaledwie niecałe 3 kg. Przeniesiono je na OIOM. Na "rozdzielenie" poprzez specjalistyczną operacje czekały przez rok. Zabieg trwał przez ponad 11 godzin i dzięki umiejętnościom chirurgów zakończył się sukcesem.
Nie tak dawno dziewczynki przeszły kolejną operację. Miała ona na celu wszczepić implanty poprawiające kształt czaszek dzieci. Heather Delaney przyznaje, że opieka nad potomstwem jest niezwykle wymagająca. Dziewczynki nie mówią i są karmione przez sondę. Erin nauczyła się chodzić w wieku 5 lat, Abby dopiero teraz stawia pierwsze kroki.
Mimo to dziewczynki chodzą do przedszkola, gdzie uczęszczają na specjalne zajęcia wspierające ich rozwój umysłowy. Niedawno świętowały nie tylko 7. urodziny, ale i ukończenie nauki w przedszkolu. - Patrzenie na nie podczas rozdania nagród dla przedszkolaków było dla mnie spełnieniem marzeń - przyznała Heather.