Większość paragonów nie nadaje się do recyklingu ze względu na ich skład. Te, które otrzymujemy w sklepach, są wykonane z papieru termicznego. Oznacza to, że zamiast używać atramentu na standardowym papierze, chemikalia zawarte w tym rodzaju papieru reagują z ciepłem, aby wyświetlić, wymagany tekst na paragonie. Aby papier miał te właściwości, jest on powlekany przemysłową substancją chemiczną używaną do produkcji niektórych tworzyw sztucznych i żywic.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Paragony, czyli dokumenty, wydrukowane na papierze z rolki często gromadzą się na dnie naszych toreb, aż w końcu je wyrzucamy. "Zakupowe papierki", które zostały wykonane z papieru termicznego, nie nadają się do recyklingu. Większość osób błędnie wkłada je do pojemnika na papier, jednak zakłady, które przetwarzają makulaturę, nie pozyskują z nich surowca. Wszystkie tego typu "świstki", powinny zatem lądować w kontenerach na śmieci zmieszane.
Niektóre sklepy z czasem wprowadziły do codziennego użytku niebieskie paragony. Okazuje się, że te dowody zakupu zostały wykonane z recyklingu i posiadają certyfikat FSC, tym samym uznawane są za bardziej przyjazne środowisku. Tego typu świstki, jak zapewnia, Kasia Wągrowska, ekoaktywistka i autorka bloga "Ograniczam się" również powinny być umieszczane w pojemniku na odpady zmieszane.
Po pierwsze, oba paragony to papier termiczny – niezależnie od tego, czy jest on z recyklingu, czy też nie. A po drugie, paragony mają zbyt krótkie włókna celulozowe, by papiernia mogła z nich wytworzyć jeszcze jakikolwiek inny papier. Trochę na zasadzie papieru toaletowego – z niego już nic nie wytwarzamy.