Trwają wakacje i mimo że pogoda obecnie często płata figle, gdy tylko prognozowana jest poprawa, na plaży pojawia się, wielu wczasowiczów. Turyści tworzą na plaży imponujące konstrukcje, niejednokrotnie złożone z kilku parawanów, w zamyśle chcąc chronić się od wiatru oraz piasku. W praktyce używa się ich głównie po to, żeby odgrodzić się od sąsiadów.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Gdy nad Bałtykiem prognozowana jest słoneczna pogoda, turyści nie próżnują. Niektórzy wolą się wyspać i wybierają się na plażę w godzinach południowych. Inni nie tracą jednak czasu na sen i jak zaprezentował w miniony piątek 4 sierpnia, jeden z internautów skoro świt zajmują przestrzeń jak najbliżej brzegu morza, rozstawiając parawany. Użytkownik portalu X (dawniej Twitter) uwiecznił, jak prezentuje się, wschód słońca w Sarbinowie. Jak się okazało już o 5:50 na brzegu, pojawili się pierwsi turyści.
Dzień dobry. Godzina 5.50 W Sarbinowie właśnie zostaje rozstawiony pierwszy parawan.
Co ciekawe, to niejedyna taka sytuacja mająca miejsce o tej porze nad Morzem Bałtyckim. W Ustroniu Morskim pierwszych wczasowiczów można było zaobserwować po godz. 6:15. W sekcji komentarzy pod wpisem zaroiło się od głosów innych plażowiczów. Okazuje się, że takie działania zdarzają się nagminnie nad całym wybrzeżem.
Mam nadzieję, że włodarze miast i miasteczek nadbałtyckich wprowadzą zakaz "parawaningu".
Wcześnie zaczęli w tym roku.
Nigdzie na świecie tego nie zobaczysz.
Walka o teren rozpoczęta.