Poleciała na operację do Turcji, później przestała wychodzić z domu. "Pępek przyszyty do góry nogami"

Historię Stephanie Frampton z Wielkiej Brytanii opisał dziennik "The Sun". Mama pięciorga dzieci zdecydowała się porozmawiać z serwisem, aby przestrzec innych przed operacjami plastycznymi w niesprawdzonych miejscach. Brytyjka opowiadała, że na reklamę zabiegu w Turcji natknęła się, scrollując media społecznościowe. Była to operacja polecana dla kobiet po ciąży.
Zobacz wideo Zobacz wideo: Justyna Gradek o operacjach za granicą: Turcja jest pionierem jeśli chodzi o.

W rozmowie z Thesun.co.uk 61-latka przyznała, że była to "najgorsza decyzja w jej życiu". Jak się okazały, cały "pakiet" obejmował chirurgię plastyczną brzucha, lifting piersi i liposukcję. Koszt operacji wyniósł 3750 funtów - czytamy na łamach Thesun.co.uk, co w przeliczeniu na polską walutę równa się ok. 19 tysiącom złotych. Kobieta zdecydowała się poddać zabiegowi i poleciała do Turcji. - Nigdy wcześniej nie robiłam czegoś takiego, więc byłam trochę zdenerwowana, ale też podekscytowana - cytuje 61-latkę serwis.

Podciągnęła bluzkę i zobaczyła dziurę w ciele. "Wpadłam w panikę"

Niestety, poważne komplikacje zaczęły się już 11 dni po zabiegu. Stephanie Frampton była już w domu, w Wielkiej Brytanii. W rozmowie z tabloidem opowiadała, że pewnego razu poczuła najpierw dziwny zapach, a potem - wilgoć pod prawą piersią. Okazało się, że jest tam otwarta rana, tak samo, jak i pod lewą.

Wzięłam lusterko i podciągnęłam bluzkę. Pod prawą piersią, była szeroko otwarta rana. Wpadłam panikę

- opisywała. Wyszło na jaw, że tureccy chirurdzy niepoprawnie wykonali operację, finalnie narażając pacjentkę na zagrożenie życia.

Zostałam z dziurami w skórze. Jestem też pewna, że mój pępek został przyszyty do góry nogami

- relacjonowała Stephanie. 

"Wstydzę się pokazywać publicznie"

Po dokonaniu przerażającego odkrycia, natychmiast pośpieszyła do lekarza. W klinice oczyszczono i opatrzono jej rany, stan 61-latki jednak się nie poprawiał. Stephanie trafiła w końcu do szpitala, gdzie okazało się, że pod strupami - zarówno pod biustem jak i na brzuchu - pozostawiono dziury.

Brytyjscy medycy usiłowali pomóc kobiecie. Stephanie Frampton jest po terapii antybiotykowej. Choć od operacji minęło pół roku, 61-latka nadal zmaga się z bólem i jej konsekwencjami. - Wstydzę się pokazywać publicznie - wyznała. Dodała również, że ból fizyczny odczuwa niemal bez przerwy.

Wyjawiła również, że zaczęła rzadziej wychodzić z domu. Brytyjce zależy teraz na tym, aby ostrzec innych. Mówi, by zastanowili się dwa razy, zanim wsiądą w samolot do Turcji i udadzą się na reklamowane zabiegi medyczne. - W ogóle nie polecałabym tego robić - podkreśliła rozmówczyni "The Sun".

Źródło: Thesun.co.uk

Więcej o: