Kilka dni temu na facebookowym profilu policji w San Diego w Stanach Zjednoczonych opublikowano nagranie z kamery garażowej mieszkańca miasta. Policja prosi o wszelkie informacje dotyczące osoby, którą widać na filmiku. Zdarzenie miało miejsce w połowie lipca i dotyczy kradzieży roweru. Okazuje się, że to nie byle jaki pojazd, bo jego cenę oszacowano na 1300 dolarów, czyli równowartość około 5260 złotych.
Jednak nie sama kradzież wzbudza największe emocje. W końcu to zdarza się w zasadzie codziennie. Trzeba też przyznać, że zwykle na takie zachowanie nie reagujemy uśmiechem i wzruszonym "ooo". Na filmiku widzimy, jak złodziej wchodzi do garażu, siada na rowerze i już ma na nim odjechać, gdy zauważa psa, który wszedł do garażu od strony domu.
Pech chciał, że to golden retriever - przedstawiciel jednej z przyjaźniejszych ras psów. Zatem wcale nie rzuca się na złodzieja z zamiarem spacyfikowania, tylko radośnie skacze na niego, oczekując głaskania i przytulasów. Trzeba przyznać, że takiemu psu trudno jest odmówić. Do tego wniosku doszedł też intruz. Nie myśląc długo (a możliwe, że nawet wcale), zszedł z roweru i zaczął bawić się z czworonogiem.
Jesteś najfajniejszym psem, jakiego poznałem. [...] Gdzie twój tata? Nie powinien zostawiać otwartego garażu
- słyszymy na nagraniu.
Nagranie obejrzało prawie 60 tysięcy ludzi, a pod postem policji pojawiła się masa komentarzy. Choć sprawa jest poważna, zdecydowana większość jest autorstwa rozbawionych użytkowników Facebooka. Trudno się bowiem nie uśmiechnąć we takiej sytuacji. Wśród nich między innymi:
Witam, witam
To by było na tyle, jeśli chodzi o psa obronnego
Golden retrievery nie nadają się na psy obronne. Są zbyt przyjazne!
To jest najlepsza rzecz, jaką widziałam w tym tygodniu.