Arnolda Schwarzeneggera znamy przede wszystkim z aktorstwa, jednak zajmował się także innymi dziedzinami, w tym polityką i oczywiście kulturystyką. Na dłużej jednak został przy aktorstwie i, jeśli oceniać po sukcesach produkcji z jego udziałem, doskonale mu to idzie. Okazuje się, że aktor musiał wykazać się naprawdę silną wolą i ogromem pracy nad sobą, by pozostać przy tym zawodzie. Czym jeszcze bardziej zaskarbił sobie podziw fanów.
W ostatnim wpisie aktor pochwalił się własnym audiobookiem "Be Useful: Seven Tools for Life" (ang. "Bądź przydatny: Siedem życiowych narzędzi"), który ma mieć premierę w październiku. Jednocześnie wyjawił fanom, że to nagranie, jak i wszystkie pozostałe role aktorskie, które odgrywał, było dla niego ogromnie trudne. Cierpi bowiem na chorobę, która - myślałoby się - dyskwalifikuje z zawodu aktora. Schwarzenegger jednak zawziął się i z sukcesami występuje w kolejnych produkcjach.
Mógłbym powiedzieć wam, że we wszystkim jestem fantastyczny, ale wtedy bym kłamał. Właśnie skończyłem nagrywanie mojego audiobooka "Be Useful", który ukaże się 10 października. I mógłbym wam powiedzieć, jak wspaniale było usiąść i nagrywać moje własne słowa, ale, prawdę mówiąc, to było dla mnie absolutnie przerażające.
Oto moja tajemnicza: tragicznie czytam. W Austrii w latach 50. nikt nie mówił o zaburzeniach związanych z uczeniem się, więc przez większość czasu, gdy kazano mi przeczytać coś na głos, to była katastrofa i obrywałem linijką. Teraz wiem, że jestem dyslektykiem
- czytamy w wyznaniu.
Wyjaśnił też, jak udaje mu się dobrze odgrywać role, które dostaje. Okazuje się, że jego przygotowania do kręcenia filmów trwają miesiącami. Gdy dostaje scenariusz, czyta go w kółko, wielokrotnie powtarzając kwestie, by odpowiednio je odegrać. Jednak warto podkreślić - i to naprawdę grubą linią - że nie jest dla siebie katem. Pozwala sobie na chwile słabości. Przyznał, że podczas nagrywania audiobooka kierował się trzema zasadami.
1. Pozwoliłem sobie na strach i narzekanie przez minutę. Później zmuszałem się do roboty.
2. Robiłem tyle powtórzeń, że trudno je zliczyć. Rozbijałem książkę na małe kawałeczki. Wiedziałem, że małe wygrane zmieniają się w wielkie zwycięstwa, a w tym przypadku - w całą książkę.
3. Mogłem liczyć na pomoc fantastycznego zespołu. Zarówno mojego prywatnego, jak i producentów i reżyserów. [...] Każdy z nas potrzebuje wsparcia.
Wyznanie aktora z pewnością pomoże wielu osobom, które zmagają się z dysleksją czy innymi zaburzeniami związanymi z nauczaniem. Te dla milionów ludzi stanowią przyczynę ogromnych kompleksów, a także trudności zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Schwarzenegger daje nadzieję na sukces, ale przede wszystkim pokazuje, że z dysleksją da się żyć, i to pełną piersią. Pozytywny odzew widać w sekcji komentarzy. Są ich tysiące i trzeba przyznać, że słowa jego fanów naprawdę chwytają za serce.
Przeczytam to mojemu synowi, który ma dysleksję. Ma prawie 18 lat i ledwo czyta. [...] Zmaga się z depresją i niską samooceną, ponieważ nie potrafi czytać i zapamiętywać jak wszyscy inni. [...] Wiedza, że tak utalentowana i inteligentna osoba jak ty również zmaga się z dysleksją, podniosłaby go na duchu. [...] Bardzo ci dziękuję, że się tym podzieliłeś.
Jak dobrze jest słyszeć, że sukces to coś więcej niż szczęście. To tak naprawdę ciężka praca i pokonywanie lęków. Nawet dla mężczyzn w średnim wieku, takich jak my, wyzwania związane z pokonywaniem przeszkód są nadal tak realne, jak wtedy, gdy byliśmy młodsi
- czytamy.