Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Historia Katarzyny i Marcina Bosackich przypominała filmowy scenariusz. Gdy się poznali, dziennikarka była zaręczona z innym mężczyzną. Zostawiła go dla Bosackiego i pół roku później stanęli na ślubnym kobiercu. Byli ze sobą 26 lat, a w kwietniu Kasia podzieliła się z fanami na Instagramie pamiątkowymi zdjęciami ze ślubu. W sierpniu Polskę obiegła informacja o rozstaniu pary.
Jak donosi Plejada.pl, Marcin Bosacki zdecydował się zakończyć małżeństwo z Katarzyną. Miesiąc temu miał wyprowadzić się ze wspólnego domu, w którym mieszka również czwórka ich dzieci.
Miał oznajmić Kasi, że opuszcza rodzinę dla innej kobiety.
- można przeczytać na stronie portalu. Plejada skontaktowała się zarówno z Kasią, jak i Marcinem. Bosacka odmówiła komentarza w sprawie, natomiast senator zdecydował się zabrać głos. Nie potwierdził jednak tych doniesień ani im nie zaprzeczył.
Kierując się szacunkiem wobec mojej żony, a także ochroną najbliższych, przede wszystkim naszych dzieci, nie chcę w jakikolwiek sposób komentować informacji mającej na celu wywołanie niepotrzebnej sensacji. Proszę o uszanowanie mojej decyzji.
Jeszcze 11 czerwca dziennikarka udostępniała na Instagramie wspólne zdjęcia z mężem z wyjazdu na Mazury. 4 czerwca zdjęciem z żoną na swoim instagramowym profilu pochwalił się również Bosacki.
W wywiadach Bosacka podkreślała, że chociaż znała Marcina krótko, nie żałuje decyzji o szybkim ślubie. - Wydaje mi się, że nie ma znaczenia czy przed ślubem jest się razem 14 lat, czy zna się zaledwie pół roku. Nie wiem, czy to nazwać przeznaczeniem, czy opatrznością? - mówiła w "Vivie!".