Więcej wiadomości przeczytasz na Gazeta.pl.
41-letnia mieszkanka Piaseczka została zatrzymana przez pracownicę sklepu tuż po przekroczeniu linii kas. Jak poinformowała w komunikacie st. asp. Magdalena Gąsowska z piaseczyńskiej policji, kobieta regularnie pojawiała się w drogerii, ale nie robiła tam zakupów. Okazało się, że dokonywała drobnych kradzieży. "Za każdym razem nie przekraczała jednak kwoty wykroczenia. Za to każdy jej czyn rejestrowały kamery sklepowego monitoringu" - podkreśliła st. asp. Magdalena Gąsowska. Tym razem złapano ją na gorącym uczynku.
Po przejrzeniu nagrań z monitoringu potwierdziły się podejrzenia, że nie było to pierwsze wykroczenie "stałej klientki". "Ze względu na to, że wszystkich kradzieży dokonała ta sama osoba, do tego w krótkich odstępach czasu, popełnione przez nią czyny uznano za działanie ciągłe" - poinformowała st. asp. Magdalena Gąsowska. Kobieta ukradła artykuły o łącznej wartości blisko tysiąca złotych. Teraz poniesie tego konsekwencje.
Zgodnie z art. 119 § 1. Kodeksu wykroczeń, "kto kradnie lub przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą, jeżeli jej wartość nie przekracza 500 złotych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny". 41-latce grozi od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Postępowanie nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Piasecznie.